Morbiato: Sondażowy galimatias

O tym, że Polacy kłamią w sondażach wiadomo, nie od dziś. Skala „sondażowego kłamstwa” w sprawach emerytalnych jest jednak porażająca. Przynajmniej jeżeli chodzi o Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE).

Publikacja: 05.12.2013 12:09

Jan Morbiato, dziennikarz Gazety Giełdy Parkiet

Jan Morbiato, dziennikarz Gazety Giełdy Parkiet

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Z badania przeprowadzonego w pierwszej połowie listopada przez CBOS na zlecenie Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami wynika, że 23 proc. Polaków jest zainteresowanych oszczędzaniem w IKZE działających wg. obecnych zasad (odpowiedź na pytanie: „Czy byłbyś skłonny odkładać pieniądze na emeryturę w ramach IKZE?"). Próba w badaniu liczyła 990 osób, była to więc grupa reprezentatywna dla populacji dorosłych mieszkańców Polski.

Tymczasem z informacji Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w pierwszej połowie roku (ostatnie dostępne dane), faktycznie dokonano wpłat na 30,4 tys. kont. Biorąc pod uwagę, że liczba osób pracujących w Polsce w II kw. wyniosła 15,5 mln i każdy oszczędzający może posiadać tylko jedno IKZE (liczba kont, na które dokonuje się wpłat równa się w przybliżeniu liczbie osób faktycznie oszczędzających), okazuje się, że nie więcej niż 0,2 proc. pracujących Polaków oszczędza w IKZE.

W tym przypadku – inaczej niż np. w sondażach przedwyborczych – można jednak przyjąć, że rozbieżność pomiędzy tym, co Polacy deklarują a tym, co rzeczywiście robią nie wynika wyłącznie z „sondażowego kłamstwa". To, że skłonnych do oszczędzania w IKZE jest 100 razy więcej niż faktycznie oszczędzających, świadczy najprawdopodobniej o znikomej świadomości istnienia takiej formy oszczędzania.

Wniosek? Instytucje oferujące IKZE mają sporo informacyjnych i reklamowych zaległości. Tym bardziej, że zainteresowanie „nowym IKZE" (jego ewentualne wprowadzenie wiąże się z wejściem w życie zmian w OFE), w którym płaciłoby się niższy niż obecnie podatek dochodowy, deklaruje już 35 proc. Polaków.

Badania przeprowadzone dla IZFiA skłaniają również do innej refleksji. Jeżeli w przypadku IKZE jest przepaść pomiędzy tym, co mówimy, a tym co robimy, jak bardzo wiarygodne mogą być sondaże dotyczące OFE, z których wynika, że większość z nas zamierza pozostać w funduszach?

43 proc. Polaków chce, aby po zmianach w OFE część ich składki emerytalnej nadal trafiała do funduszy emerytalnych - wynika z badania TNS Polska, zrealizowanego dla Konfederacji Lewiatan.

Jednocześnie, w tym samy badaniu 20 proc. respondentów zadeklarowało, że nie zna założeń zaproponowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym, a 50 proc. o nich słyszało, ale nie umie podać żadnych szczegółów. W sumie więc 70 proc. Polaków nie wie, na czym mają polegać zmiany w OFE.

Przywiązanie do funduszy emerytalnych może się więc okazać co najmniej złudne, biorąc pod uwagę, że większość z nas w ogóle nie wie, jak fundusze mają działać w przyszłości.

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?