Doprowadziło to do pogłębienia spadku, a w konsekwencji do zejścia najpierw poniżej minimum z listopada, a póź- niej poniżej dołka z 18 paź- dziernika. To ostatnie było potwierdzeniem przełamania linii łączącej oba dołki oraz sygnałem do zmiany nastawienia z pozytywnego na neutralne.

Zachowanie cen nie nastraja optymistycznie w kontekście najbliższych dni. Wygląda bowiem na to, że mamy do czynienia z czymś poważniejszym niż płytka korekta. Do wtorku trend w średnim terminie był zdefiniowany jako wzrostowy. Teraz taka ocena nie jest już uzasadniona. W średnim terminie ponownie zapanowała równowaga. Gdy spojrzymy na zmiany cen w tym roku oraz na to, że ponownie jesteśmy w tym przedziale, nie jest dziwne, że opinia o przewadze popytu musiała być zawieszona. Warunkiem utrzymania nastawienia neutralnego było pozostanie cen kontraktów na zamknięciu poniżej 2452 pkt.

Co dalej? Zejście, nawet chwilowe, pod październikowe minimum pozwala na kilka wniosków. Najważniejszy jest taki, że faza osłabienia może potrwać dłużej. Teraz już okolica 2500 pkt może jawić się jako opór. Optymizm ponownie będzie mógł wrócić, gdyby ceny powróciły nad poziom 2560 pkt. Ostatnie dwa tygodnie nie są dobrym prognostykiem w kontekście takiej akcji.