Piątkowa sesja pokazuje, że depresja jesienna występuje wśród inwestorów zdecydowanie częściej aniżeli przeciętnie w społeczeństwie. Jeśli spokojnie podejdziemy do zagadnienia, to z punktu widzenia racjonalnych inwestorów sytuacja nie wygląda wcale źle. O ile bowiem nie lekceważyło się symptomów pogorszenia nastrojów, to obecnie podstawowym dylematem jest kiedy i po ile wejść. Jakkolwiek spadki, zwłaszcza spektakularne, zawsze budzą niepokój, to należy podchodzić do nich bez emocji. Obecną sytuację trzeba traktować przede wszystkim jako początek długo wyczekiwanego okresu, w którym można korzystnie otworzyć pozycje przed oczekiwanym wzrostem rynku na przełomie roku. W mojej opinii obecny ruch nie powinien być większy niż kilkanaście procent i nie powinniśmy zejść niżej niż wspominane przeze mnie już wielokrotnie 16 000 punktów. Równocześnie warto zwrócić uwagę, że już teraz wiele akcji osiąga poziomy cenowe bardzo atrakcyjne z punktu widzenia średnioterminowych inwestycji. Rynek reaguje często przesadnie ? obecnie mamy do czynienia z jedną z takich sytuacji. W rozliczeniu dolarowym nasze akcje są coraz tańsze, więc na pewno sytuacja na naszym rynku jest przez ?zachód? pilnie obserwowana. Pamiętajmy, że doświadczenie wskazuje, iż w inwestowaniu należy działać konsekwentnie w inwestycjach i gdy ceny spadną do określonych wcześniej poziomów należy powoli, acz stanowczo zapełniać portfele.

ROMAN SOSNOWSKI

WBK AIB Asset Management S.A.