Polski rynek wydaje się być coraz mocniejszy. Przewaga podaży mogłaby wskazywać na niskie rozpoczęcie notowań ciągłych, ale nic takiego się nie stało. Indeks na razie oscyluje wokół poziomu z fixingu przy obrocie około 33 mln zł. Myślę, że taka stabilizacja jest tym, czego naszemu parkietowi potrzeba najbardziej, bo jak wiadomo szybkie wzrosty jeszcze szybciej się kończą i na nich najtrudniej jest zarobić pieniądze.
Trwa duże zainteresowanie walorami PKN-u, który po początkowym schłodzeniu kursu przy niskich obrotach pokonał poziom z fixingu i nadal realne jest osiągnięcie poziomu ok. 19,40 w krótkim czasie, a potem testowanie wielomiesięcznej linii trendu spadkowego przy ok. 20 zł.
W ostatnich dniach notujemy wzrost obrotów na spółkach z sektora farmaceutycznego. Po środowych, ogromnych obrotach na Prosperze, dużo wcześniejszych wzrostach PGF-u, konsekwentnej akumulacji Farmacolu, ostatnio do łask wraca Jelfa. Dziś lekko urosła przy sporym obrocie. Ten segment naszego rynku od dawna jest bardzo niedoszacowany, zwłaszcza w porównaniu z wyceną i dużą renomą spółek tej branży na świecie.
Główne parkiety europejskie kontynuują wzrosty potwierdzając bardzo pozytywną wymowę wczorajszych wysokich świec po zamknięciu.
Krzysztof Stępień