Kolejny, tym razem o jedną sesję krótszy, tydzień rozpoczął się spadkami. Na dzisiejszej sesji podstawowe indeksy warszawskiego parkietu - WIG oraz WIG20 - spadły o ponad 1% osiągając odpowiednio 15775,7 oraz 1562,7 punktów. W trakcie notowań ciągłych nadal przeważały spadki powodując dalszą deprecjację indeksu WIG20 o 1,2%.
Czy możemy zatem mówić o kolejnej fali spadków? Czy spadki te będą ponownie znów gwałtowne? Pytaniem nadrzędnym jest oczywiście - przy jakich wartościach nastąpi zatrzymanie? Obserwując wykresy indeksów nie można oprzeć się wrażeniu, że powoli zbliżamy się do lokalnego minimum utworzonego 13.10.2000. Jest bardzo prawdopodobne, że zatrzymane zostaną one w okolicach 14920 oraz 1500. W przypadku tej pierwszej wartości można powiedzieć, że znajduje się tutaj wspomniana już kiedyś ponad pięcioletnia linia wsparcia (lokalne minima z dni - 23.03.1995 oraz 10.06.1998). Natomiast w przypadku tej drugiej, pokonanie linii 1500 punktów niejednokrotnie okazywało się momentem zwrotnym.
Dodatkowo warto zauważyć, że przy ostatnich spadkach bardzo zmniejszyły się obroty. Na rynku podstawowym w piątek wyniosły one niewiele ponad 53 miliony złotych, dzisiaj natomiast obniżyły się po raz kolejny, osiągając od bardzo dawna niespotykane obroty - 37,5 miliona złotych, a obrót na żadnej spółce w trakcie części przedpołudniowej sesji nie przekroczył 2,5 miliona złotych. Wielce prawdopodobne jest zatem, że te gwałtownie malejące obroty na zniżkowych sesjach mogą sugerować zakończenie trendu spadkowego w najbliższym czasie.
Mariusz Łada DM BOŚ SA.