Pierwsza sesja w mijającym tygodniu przyniosła znaczny spadek zainteresowania giełdą, podczas fixingu obroty wyniosły 37 mln zł, a w notowaniach ciągłych 51 mln zł. Są to jedne z najniższych wartości w tym roku. Zupełny brak popytu w notowaniach jednolitych nie objawił się silną wyprzedażą w notowaniach ciągłych. Gdyby nie TPSA, która zniżkowała o 4,6%, WIG20 nie straciłby tak dużo, gdyż brak było determinacji niedźwiedzi w wyprzedawaniu akcji.
Na wykresie hybrydowym powstała czwarta z kolei czarna świeca i jest to niewątpliwie oznaka rynku niedźwiedzia. Rynek zatrzymał się na wysokości 1540 pkt., która zadziałała już jako wsparcie 18 października. Przełamanie jutro tej strefy, będzie negatywnym sygnałem.
Ponowny spadek WIG20 nie znajduje potwierdzenia w oscylatorach. MACD, mimo spadku wciąż znajduje się powyżej linii sygnalnej i w przypadku wzrostów da pozytywną dywergencję, potwierdzając formację zwrotu rynku. Neutralnie zachowuje się RSI, który znajduje się powyżej poprzednich dwóch dołków, pokazując słabnięcie niedźwiedzi w średnim terminie.
Warto zauważyć, że podobne zainteresowanie rynkiem miało miejsce podczas formowania dołka w październiku 1998, styczniu 1998 i październiku 1999, a późnej rynek wchodził w fazę silnej hossy. Obecna formacja na WIG20 nie zapowiada kontynuacji trendu spadkowego, więc ostatni kwartał roku może przynieść powrót byków. Być może okazją ku temu będzie wprowadzenie pracowniczych akcji TPSA na rynek i nowego systemu giełdy.
Adam Łaganowski