Dzisiejsza sesja powinna przynieść wzrost indeksów, który szacujemy w granicach 1-1,5%. Będzie on reakcją na bardzo dobrą sesję w USA we wtorek. Będzie także próbą zdyskontowania danych o deficycie obrotów bieżących. Obecnie istnieje szansa, że ze względu na spłatę zadłużenia zagranicznego, deficyt może wynieść około 800-900 mln USD, a więc poniżej 1 mld. Byłaby to informacja co najmniej niezła dla rynku. Dane o deficycie będą ogłoszone o godzinie 16.00, a więc już po zamknięciu notowań na GPW.
Do przynajmniej czasowej poprawy koniunktury na rynku akcji na świecie powinna przyczynić się także informacja o propozycjach podjęcia rozmów przez strony konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Jest to czynnik, który powinien spowodować przynajmniej stabilizację cen ropy.
Dzisiaj giełdy światowe będą czekać na dane dotyczące statystyczne w USA, które będą dotyczyć produktywności w IIIQ (prognozowane 3,5% wobec 5,7% w IIQ; ogłoszenie o 14.30 naszego czasu) oraz sprzedaży w sieciach detalicznych w październiku (ogłoszenie w ciągu dnia). Będą to informacje, które wpłyną na decyzje FED w sprawie stóp procentowych (spotkanie wyznaczone jest na 15 listopada). Kolejne dane będą ogłaszane jutro i będą dotyczyć rynku pracy i płac w październiku.