Zdecydowana poprawa nastrojów na GPW stanowi miłą niespodziankę po ?żałobnym? początku tygodnia. Niski obrót z końca października był miniaturką nastrojów z ostatnich miesięcy 1995 roku, a niespotykanie niska aktywność inwestorów świadczyła o czekającym rynek przesileniu. W tym kontekście nie należy tego, co stało się w końcówce tygodnia, rozpatrywać wyłącznie w kategoriach reakcji na wyniki deficytu obrotów bieżących. Nie są one bowiem w pełni miarodajne, z uwagi na przesunięcie płatności odsetek od zadłużenia zagranicznego, ale trzeba przyznać, że nawet gdyby takich przesunięć nie było, wyniki nie są złe. Z całą pewnością to, co dzieje się na rynku, jest również przejawem pojawienia się spekulacyjnych inwestorów zagranicznych. Potwierdzenie tych przypuszczeń stanowi także zachowanie się kursu złotego. Wydarzenie, które mogło wpłynąć na pojawienie się tego kapitału, poza zakończeniem feralnie kojarzącego się października, to przyszłotygodniowe wprowadzenie do obrotu akcji pracowniczych TP SA. To jedna z rzadkich okazji do w miarę taniego kupna dużej liczby akcji dobrej i płynnej spółki. Zagraniczni spekulanci na pewno jej nie przepuszczą. Przypuszczalnie więc olbrzymia masa akcji pracowniczych nie spowoduje obniżki kursu tych akcji do minimum sprzed kilku tygodni. Z jednej strony mamy bowiem pracowników, dla których poczekanie ze sprzedażą do tradycyjnie lepszego okresu końca roku stanowi atrakcyjną pokusę, z drugiej zaś tłum inwestorów, którzy długo czekali z gotówką na tę okazję.
ROMAN SOSNOWSKI
WBK AIB Asset Management S.A.