Tego, co dziś dzieje się na parkiecie nie można nazwać korektą. Lepiej jest użyć słowa stabilizacja, bo ono lepiej zobrazuje sytuację. Po niskim otwarciu notowań ciągłych, inwestorzy przystąpili do zakupów. To wyciągnęło indeks do poziomu wyższego, niż na fixingu. Po tym do ataku przystąpiła strona podażowa i z powrotem sprowadziła WIG20 ok. 0,5% poniżej wartości z fixingu. Wszystko to ma miejsce przy obrotach rzędu 120 mln zł. Tak więc potwierdza się na razie znaczenie przebitej SK-45 i ogólnie poziomu 1700-1715 pkt. jako istotnego wsparcia dla ruchu korekcyjnego.

Atmosferę na rynku dobrze oddają notowania kontraktów terminowych. Obrót na najszybciej wygasającej serii zmierza ku kolejnemu rekordowi (obecnie 9 200 sztuk) przy utrzymującej się wysokiej liczbie otwartych pozycji. To potwierdza niepewność, co do dalszego biegu zdarzeń. Kształtująca się dziś świeca wskazuje na swój konsolidacyjny charakter, więc możliwe będą dalsze wzrosty.

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu