Złoty osłabił się dzisiaj o 0.22% w stosunku do USD i o 1% wobec EURO, osiągając odpowiednio 4.575 i 3.9430.

Początek dnia to spadek wartości PLN. Wyraźne korekty kursów walut państw rozwijających się (brazylijski real, południowoafrykański rand), wypowiedź Grabowskiego, członka RPP, z której wynika, że osiągnięcie w przyszłym roku 1.6% deficytu ekonomicznego jest mało realne oraz prasowe doniesienia o możliwości zerwania transakcji prywatyzacyjnej PZU wyraźnie pogorszyły nastroje. Tak więc zaczęliśmy od 4.58, by szybko dotrzeć do 4.60. Potem odreagowanie i do końca notowań krążyliśmy w okolicach 4.58 (najwyższy poziom to 4.57).

Na rynku EURO przez większą część dnia nie dochodziło do dużych zmian. Byliśmy między 0.855 a 0.852. Dopiero popołudniu zaobserwowaliśmy silny skok z 0.852 na 0.857. Inwestorzy z Europy zaczęli prawdopodobnie wychodzić z rynków akcji w USA i wracać do EURO. Wtedy ECB znowu zdecydował się na interwencję (aby zwiększyć efekt). Osiągnęliśmy 0.863, ale szybko zeszliśmy na około 0.86.

Marek Zuber

DS BPH