Na rynku amerykańskim pierwsze minuty handlu należały do niedźwiedzi. Rynek otworzył się z luką bessy na poziomie 3174 pkt., czyli 56 pkt. niżej od środowego zamknięcia. Rynek zdołał odrobić prawie całe straty, obecnie jednak ponownie zniżkuje i jest na poziomie 3184 pkt., 1,5% mniej niż dzień wcześniej. Na wykresie Nasdaqa pozostała niewielka luka bessy, ma ona 1 punkt wysokości. Jej interpretacja nie jest więc na tyle negatywna, niż w przypadku pozostawienia luki 56 pkt.
Na NYSE sytuacja jest nieco bardziej stabilna, Dow Jones traci 0,7% i jest obecnie na wysokości 10830 pkt. Średnia przemysłowa pozostaje wciąż w krótkoterminowym trendzie bocznym, dopiero pokonanie 10800 pkt. będzie sygnałem sprzedaży. Rynek odbijał się już dziś dwukrotnie od tej bariery i jeśli uda mu się utrzymać powyżej, z technicznego punktu widzenia nic złego nie będzie się jeszcze działo na NYSE.
Na Nasdaqu najbardziej tracą akcje spółek teleinformatycznych. Podobnie jak wczoraj, inwestorzy wyprzedają akcje producentów oprogramowania, podzespołów i komputerów. Dell traci 7,2%, Yahoo 7%, Palm 6,9%. Na plusie jest m.in. Oracle, QualComm i Microsoft, wszystkie jednak mocno tańsze w porównaniu z cenami z początku tygodnia.
Giełdy europejskie również nie mogą się zdecydować na wybicie. Wszystkie parkiety zniżkują, jednak często powracając w okolice zera. Dax Xetra jest obecnie na wysokości 6989 pkt. (-0,3%), CAC40 ?1%, a FTSE100 ?0,4%. Wszystkie parkiety były dziś znacznie niżej i na ich wykresach powstały długie cienie, które oznaczają ujawnianie się popytu w reakcji na spadające ceny.
Adam Łaganowski