Dziś przed rynkami jedno z najważniejszych wydarzeń końca roku. Za takie można uznać posiedzenie FED, które w związku z oczekiwaniami na złagodzenie opinii dotyczącej stanu amerykańskiej gospodarki i przeniesieniem akcentu z zagrożenia wzrostem inflacji na możliwość większego spowolnienia wzrostu gospodarczego, powinno przynieść nadzieję na zmianę polityki monetarnej w niedługim czasie. Należy się spodziewać, iż posiedzenie będzie miało bardziej znaczenie w sensie psychologicznym, niż realnym, bo chyba nikt nie spodziewa się dzisiaj rzeczywistych decyzji, a jedynie zmiany nastawienia. Po części jest ono zawarte w cenach amerykańskich akcji, więc co będzie jak to nastawienie się nie zmieni. Taka ewentualność jest mało prawdopodobna, wszak Greenspan dał już wyraz swojemu zaniepokojeniu spowolnieniem gospodarczym. Jeśli jednak tak by się stało, to nieunikniony będzie dalszy spadek cen akcji, co wtedy wymusi zmianę stanowiska FED, ale wówczas może być już za późno. Dlatego należy spodziewać się dziś dobrych wiadomości zza oceanu, które powinny podtrzymać dobrą koniunkturę na naszym parkiecie.

Opublikowane wczoraj dane o produkcji przemysłowej uznane zostały za słabe. Weźmy jednak pod uwagę, iż druga połowa zeszłego roku charakteryzowała się przyspieszeniem w gospodarce, co stworzyło wysoką bazę porównawczą dla danych tegorocznych. Dlatego dalszy wzrost produkcji, choć mniejszy od oczekiwanego uważam za dobry sygnał, biorąc pod uwagę tak wysokie realne stopy procentowe. Są to również dobre dane w kontekście szans na obniżenie stóp procentowych przez RPP nawet w pierwszym kwartale przyszłego roku. Trzeba też podkreślić, że miesięczne dane mają większy wpływ na rynek w momencie kształtowania się trendów (spadkowego lub wzrostowego), więc nie należało spodziewać się większego przełożenia tych danych na ceny akcji.

Tak też się stało. Nie zareagowała w widoczny sposób złotówka, a 0,3% spadek WIG20 na początku notowań był naturalną konsekwencją zyskownej wczorajszej sesji. Od pewnego czasu można zauważyć pewną prawidłowość na rynku. Notowania rozpoczynają się na niewielkich minusach, by potem przez prawie całą sesję rosnąć. Oczywiście nie należy się do tego przyzwyczajać, ale wskazuje to na ciągle trwający proces silnej akumulacji walorów spółek.

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu