Przed zamknięciem

Aktualizacja: 22.02.2017 11:55 Publikacja: 13.04.2007 16:04

Tydzień kończymy tuż pod poziomem rekordów hossy. Gracze pozostają w

niepewności, czy przyszły tydzień przyniesie kolejną zwyżkę, czy też

będziemy świadkami pogłębienia korekty. Takie dylematy nie powinny nam

zaprzątać głów zbyt mocno. W końcu wszelkie wątpliwości są rozwiewane

przez odpowiednie sygnały. Gra na "nos" to nie jest najlepszy sposób

inwestowania. Tym bardziej, że wielu graczy jest zdania, że ma intuicję,

co zwykle okazuje się błędem. Bardziej rozsądne wydaje się opieranie

swoich poczynań inwestycyjnych na wcześniej jasno określonych przesłankach.

Takie podejście po pierwsze zwalnia nas z ciągłej analizy wszelkich

możliwych danych i ważenia ich znaczenia dla posiadanej bądź jeszcze nie

posiadanej pozycji. Wcześniejsze spokojne zbudowanie sobie narzędzi, które

mają być pomocne przy podejmowaniu decyzji ma także niebagatelne znaczenie

psychologiczne. Dzięki temu nieco łatwiej jest obserwować rynkowe zmiany.

Oczywiście emocje pozostaną, ale nie przekładają się one na decyzje, co w

dłuższej perspektywie ma dla posiadanego kapitału znaczenie ogromne.

Dzisiejsze zmiany cen faktycznie nie wpływają na ogólną ocenę rynku. W

ciągu dnia nie wydarzyło się nic, co mogłoby sprawić, że na rynek

należałoby spojrzeć z innej perspektywy. Taka zmiana mogłaby się pojawić,

gdyby rynek wykazał jakiś poważniejszy symptom słabości. Wątpliwości może

być wiele, ale póki ceny utrzymują się wysoko, walka z tą siłą, która je

utrzymuje nie wydaje się sensowna. Nie znamy przyszłości i nie wiemy,

kiedy ta siła zmaleje lub się wycofa. Jest kilka przesłanek, ale to nie

znaczy, że w tej chwili są one wystarczające.

Rynek znajduje się w tej chwili w trendzie wzrostowym i należy przyjąć, że

będzie w nim nadal. Ta ocena się zmieni jeśli wspomniany trend zostanie

przełamany. Nie chodzi tu tylko o samą linię, ale przebicie się podaży

przez jakieś ważniejsze wsparcie. W tej chwili najbliższym takim wsparciem

dla indeksu są okolice 3520 pkt. Zejście pod ten poziom byłoby wstępnym

sygnałem kłopotów popytu. Ważniejszym wydaje się być ostatnia luka hossy.

jej zamknięcie miałoby już znaczenie także w średnim terminie. Tym

bardziej, że wiązałoby się z cofnięciem cen po nieudanym ataku na

dziewicze poziomy. Zanim taka sytuacja wystąpi trzymamy się scenariusza

wzrostowego. Jak ktoś nie jest przekonany, może postać z boku. Grać nie ma

przymusu. Grać przeciw trendowi to hazard. Pewnie kiedyś się uda, ale

jakim kosztem? Indeks.gif Kontrakty.gif

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów