Przed zamknięciem

Aktualizacja: 22.02.2017 08:05 Publikacja: 16.04.2007 16:02

Cały świat rozpoczynał nowy tydzień w dobrych nastrojach. Wszyscy

nakręcali wszystkich. Dobre zakończenie notowań w USA w piątek pomogło

poniedziałkowym notowaniom w Azji, a te pomogły notowaniom w Europie,

które pomogły w dobrym otwarciu rynku amerykańskiego. Jak zwykle w takich

chwilach powtarzane jest zdanie, że nie sztuka jest "zrobić" dobre

otwarcie. To jeszcze niewiele mówi o rynku. Sztuką jest to wysokie

otwarcie utrzymać. Zadaniem byków na tą sesję było przynajmniej utrzymanie

poziomów z jej początku. W Europie poradzono sobie z tym świetnie. Dax z

godziny na godzinę był wyżej.

Na warszawskim parkiecie było znacznie słabiej. Przez dłuższy czas ceny

poruszały się w konsolidacji, ale koło południa wybiły się z niej dołem.

Przyczyną pogorszenia nastrojów na rynku, była wypowiedź prezesa PKN

sygnalizująca, że wynik spółki na poziomie netto będzie nieco słabszy ze

względu na jednorazowe wydarzenie, o którym w tej chwili nie mógł on mówić.

Tajemniczość z pewnością nie jest dobrym rozwiązaniem i rynek stracił

trzecią część początkowego wzrostu, a sam PKN z +3% zleciał na poziom

piątkowego zamknięcia. Nie pomogło spółce zapewnienie jej prezesa, że na

poziomie operacyjnym PKN radzi sobie całkiem dobrze.

Przygoda z PKN sprawiła, że odstawaliśmy od tego, co prezentowały inne

rynki (jak choćby węgierski). Rynek słabł także w chwili, gdy notowania

złotego biły kolejne rekordy względem pozostałych najważniejszych walut. Nie pomogły także

zapewnienia szefowej resortu finansów i szefa NBP, że perspektywy rozwoju

są dobre, a inflacja wcale nie jest taka groźna. Rynek nie był już stanie

powrócić w okolice porannej konsolidacji. Nawet przy wsparciu ze strony niezłych danych o

sprzedaży detalicznej w USA.

Mimo południowego osłabienia notowania kończymy nad poziomem piątkowego

zamknięcia. Jest to pocieszające, choć pewnie każdy widzi, że ponownie

rynek zaraz po zaliczeniu nowego rekordu hossy cofnął się. Dzisiejsze

cofnięcie się nie było duże, ale wystarczyło, by ceny spadły pod poziom

poprzedniego szczytu. Także i tym razem posiadacze krótkich pozycji

zachowali spokój. Nikt nie panikował, a LOP zmieniała się spokojnie. Zatem nadal widoczny jest brak wiary w dalszą zwyżkę. To może znaczyć, że prawdopodobnie ta się jeszcze nie skończyła. Kontrakty2.gif Indeks2.gif

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów