Reklama

Przed zamknięciem

Aktualizacja: 20.02.2017 13:05 Publikacja: 30.05.2007 15:56

Niewiele byłoby do powiedzenia o dzisiejszej sesji. Niewiele, gdyby nie

to, co wydarzyło się w końcówce. Cały dzień właściwie powtarzaliśmy

scenariusz widziany na dwóch poprzednich sesjach. Było nudno - ceny wahały

się w wąskim przedziale. Obrót był tak niski, że wydawało się, że mamy

konkurs na najsłabszą pod tym względem sesję. To już jednak się nie liczy.

Reklama
Reklama

Zamieszanie wokół papierów KGH zdominowało nie tylko końcówkę sesji, ale

zapewne także zdominuje wszystkie do tej sesji komentarze. A jest o czym

myśleć i o co pytać. Do tej pory trwała dyskusja zarządu z największym

akcjonariuszem kombinatu miedziowego - Skarbem Państwa - dotycząca

wielkości dywidendy, jak może zostać wypłacona z zysku netto za rok 2006.

Zarząd proponował, by było to 40%. Po pierwsze dlatego, że miał plany

Reklama
Reklama

inwestycyjne, a po drugie dlatego, że duży zysk z roku ubiegłego to wynik

szczególnej sytuacji na rynku miedzi, która przecież nie będzie trwała

wiecznie. Spółka musi przygotować się na pogorszenie warunków

działalności. Skarb Państwa sugerował, że dywidenda będzie większa i

zawierać w przedziale 40-80%.

Jaszcze kilka dni temu takie wartości padały, ale widać, coś uległo

Reklama
Reklama

zmianie, gdyż przedstawiciel SP na walnym zaproponował przeznaczenie

całego zysku na dywidendę, co pewnie zaskoczyło nie tylko graczy na rynku

akcji.

Reakcja tychże graczy to zupełnie inne historia. Operujący na akcjach KGH

nie mieli wyjścia, jak błyskawicznie reagować na wiadomość o wielkości

Reklama
Reklama

dywidendy. Tu niestety można mieć (delikatnie mówiąc) pretensje do sposobu

przekazania takiej informacji. Skoro i tak decyzja o dywidendzie

podejmowana była pod koniec sesji, to nie lepiej było poczekać z tym

tematem aż notowania się zakończą? A jeśli to nie było możliwe, to

dlaczego notowania KGH nie zostały zawieszone? Taki sposób podejmowania

Reklama
Reklama

decyzji i informowania o nich rynek zdecydowanie mija się z zasadami

uczciwości. Dlaczego przedstawiciele SP czekali cały dzień z taką

informacją? Czyżby wielkość dywidendy została ustalona tuż przed walnym? W

jakim trybie podejmowane są decyzje dotyczące strategicznych spraw spółek,

których SP jest głównym udziałowcem? Narzuca się jedna odpowiedź.

Reklama
Reklama
Komentarze
Stopy procentowe spadną
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Komentarze
Gospodarczy zegar tyka
Komentarze
Mocny okres przedświąteczny
Komentarze
Fed i RPP obetną stopy?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Komentarze
Rada pod presją danych
Komentarze
Plan pokojowy w centrum uwagi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama