Otrzymaliśmy jedynie raport ADP z rynku pracy, dotyczący zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym. Szacowano, że przybędzie tu 115k miejsc pracy, a faktycznie było 97k. Dane jednak nie wpłynęły znacząco na zachowanie się amerykańskiej waluty.
Z technicznego punktu widzenia sytuacja dolara względem euro (EUR/USD) uległa poprawie, bowiem udało się skorygować w całości ruch osłabiający dolara z poprzedniego dnia. W godzinach wieczornych kurs oscylował na wsparciach w postaci dołków z ostatnich dni w rejonie 1,3410. Ich ewentualne przełamania winno się przełożyć na kontynuację spadku kursu w kierunku 1,3340, gdzie znajduje się kolejny poziom o charakterze popytowym. Poprawa sytuacji amerykańskiej waluty miała również miejsce względem funta (GBP/USD), na którym spadek kursu wynika z załamania formacji pro-wzrostowej flagi, a także względem franka szwajcarskiego (USD/CHF), na którym widoczne było podejście w rejon najbliższego oporu, jakim jest zakres konsolidacji z ostatnich dni w rejonie 1,2250 - 1,2330. Dość ciekawie robi się natomiast na parach powiązanych z jenem (USD/JPY EUR/JPY). Od dłuższego czasu nie udało się podaży nieco wyraźniej zaakcentować swojej obecności, ale z drugiej strony popyt też ma już coraz bardziej wyraźne problemy z kontynuacją dotychczasowego kierunku. W efekcie na dolarjenie kurs coraz częściej testuje okolice linii trendu wzrostowego (a więc tym samym rośnie prawdopodobieństwo jej przełamania), natomiast na eurojenie można tu wyznaczyć na przestrzeni ostatnich tygodni coś na kształt klina zwyżkującego, którego pojawienie się w trendzie wzrostowym również sugeruje zwykle problemy strony popytowej. Warto na to zwrócić uwagę z tego względu, że jeśli zostałaby wyznaczona nieco bardziej wyraźna fala umocnienia jena, to można by się spodziewać nieco bardziej wyraźnego osłabienia na rynkach kapitałowych, a także kolejnej fali odwrotu z emerging markets, na czym ucierpiałby złoty.
Na rynku złotego sprzedający krajową walutę cały czas wydają się mieć więcej do powiedzenia. Wczorajszy dzień był kolejnym z rzędu, gdzie złoty nie radził sobie najlepiej (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN). Na dolarze, euro oraz franku szwajcarskim osiągnięcie zostały wczoraj kolejne maksima w aktualnym trendzie umocnienia tych walut względem złotego. Jak więc widać, strona popytowa cały czas radzi sobie bardzo dobrze i jak na razie nie zostały wygenerowane żadne, poważniejszej sygnały umocnienia złotego. To w zasadzie styl 2-dniowej korekty z przełomu tygodnia nieco sytuację wyklarował, bowiem głębokość korekty była tu wręcz kosmetyczna względem wcześniejszej fali deprecjacji krajowej waluty. W przypadku dolara popyt atakował już wczoraj rejon wspominanego, grudniowego dołka przy 2,8520 oraz nieco wyżej również 38,2% zniesienie całego spadku. Euro dotarło natomiast do pierwszego, najbliższego oporu, czyli również wspominanych okolic 3,84. Przypominam jednak, że tutaj docelowo można się liczyć z ruchem w kierunku 3,86, czyli poziomu wynikającego z wysokości odwróconej RGR, z której kilka dni temu udało się kupującym wybić. Ciekawie prezentuje się również sytuacja funta względem złotego, gdzie popyt ma chwilowo trudności z przekroczeniem 5,65. Jeśli docelowo udałoby się go przełamać, winniśmy mieć do czynienia z ruchem w kierunku 5,73, gdzie znajduje się kolejna, silniejsza strefa podażowa.O ile wczorajszy, jak również poprzednie dni nie były zbyt ciekawe z punktu widzenia publikacji makroekonomicznych, o tyle dzisiaj powinno być już nieco bardziej interesująco. W godzinach popołudniowych dostaniemy z rynku amerykańskiego garść informacji, czyli jak zwykle cotygodniowe dane na temat ilości nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (prog. 315k), ale również weryfikację danych na temat PKB za I kwartał (prog. 0,7%) oraz ECI (prog. 0,8%), PCE (wskaźnik wydatków konsumpcyjnych). W końcówce sesji otrzymamy jeszcze majowy odczyt indeksu Chicago PMI (prog. 54pkt) oraz dane o wydatkach na konstrukcje budowlane. Sporo informacji makroekonomicznych czeka nas także spoza rynku amerykańskiego, gdzie poznamy dane na temat PKB w I kwartale w Szwajcarii oraz Eurolandzie, stopę bezrobocia w Niemczech, indeksy nastrojów konsumentów, biznesu i w gospodarcze w Eurolandzie oraz dane na temat inflacji HICP. Potencjalnych impulsów do ruszenia nieco wyraźniej rynkiem nie powinno więc dziś brakować, zwłaszcza ze strony rynku amerykańskiego. Zwracam także uwagę na wspomniane dane na temat wniosków o zasiłki, bowiem pamiętajmy, że jutro publikowany jest comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy, a zatem często gracze przywiązują do czwartkowych Initial Claims bezpośrednio poprzedzających raport nieco większe znaczenie.
Tomasz Gessner
FOREX - DESK