Wstępne szacunki mówiły, że dynamika PKB w tym okresie wyniosła 1,3 proc. Obecnie oczekuje się rewizji tych szacunków do 0,7 proc. Oznaczałoby to, że gospodarka USA rozwijała się w I kwartale br. najwolniej od IV kwartału 2002 roku, kiedy PKB wzrósł zaledwie 0,2 proc.
Prognozy PKB wydają się na tyle niskie, a sentyment do dolara na tyle dobry, że już odczyt na poziomie 0,8 proc. lub 0,9 proc., co nie jest wynikiem zachwycającym, może amerykańską walutę wzmocnić. Szczególnie, gdyby takie dane szły w parze z rewizją w górę deflatora (prognoza: 4 proc.) oraz wskaźnika PCE core (prognoza: 2,2 proc.), co sugerowałoby wzrost presji inflacyjnej i zmniejszało szanse na "ratującą gospodarkę" obniżkę stóp procentowych przez Fed w przyszłości.
Zgodne z prognozami dane lub niższe od nich, będą natomiast impulsem, który amerykańską walutę może dziś przecenić, pogłębiając obserwowany od rana nieznaczny wzrost EUR/USD.
Dziś oprócz kwartalnych danych z USA zostaną opublikowane jeszcze tygodniowe dane z rynku pracy (prognoza: 315 tys.), majowy indeks Chicago PMI (prognoza: 54,3 pkt.), kwietniowe dane o wydatkach na konstrukcje budowlane (prognoza: brak zmian) oraz raport OFHEO o cenach domów (prognoza: 0,5 proc.). Publikacje te będą jednak miały tylko charakter danych uzupełniających, a podstawowy impuls rynkowi walutowemu, jak i innym rynkom, powinny dać dane o PKB.
O godzinie 13:39 kurs EUR/USD testował poziom 1,3447 dolara.