Komentarz poranny

Aktualizacja: 20.02.2017 04:12 Publikacja: 01.06.2007 08:34

Przebieg wczorajszej sesji w USA sprawia, że w tej chwili ważniejsze jest

to, co jest przed nami, a nie to, co zostało za nami. Notowania w USA nie

są w stanie znacznie wpłynąć na poziom naszego otwarcia. Zmienność

indeksów nie była duża. Dane o wielkości tamtejszego PKB nie wyrządziły

większych szkód, gdyż rynek spodziewał się, że odczyt będzie gorszy od

wcześniejszej wartości.

Teraz myślami wracamy już do tego, do czego przygotowywaliśmy się

wcześniej - poznamy raport o stanie amerykańskiego rynku pracy. Tu już nie

będzie wymówek. Nikt nie wątpi, że dane te są istotne, a nie trudno tu o

zaskoczenie. Oczekiwania są optymistyczne. Po ostatnim słabszym miesiącu,

rynek spodziewa się, że liczba miejsc pracy w sektorze pozarolniczym

wzrosła o 135k. To są prognozy oficjalne. Warto zauważyć, że rynkowe

oczekiwania (wyznaczone na bazie aukcji derywatów ekonomicznych) oscylują

raczej w okolicy 120k. Dane zawarte w raporcie ADP tych oczekiwań nie

zmieniły, choć sam raport okazał nieco niższą wartość zmiany miejsc pracy

w sektorze prywatnym. Nonfarm Payrolls to jednak nieco więcej niż 97k

jakie pokazał raport ADP. Moody`s szacuje się, że sektor publiczny dodał

netto ok. 15k i w związku z tym prognoza agencji jest raczej bliższa 110k.

Ze względu na ostatnie różnice między estymacją ADP, a faktycznym wynikiem

zawartym w raporcie o rynku pracy, można przypuszczać, że różnica między

prognozą, a odczytem nie większa niż 20k nie zrobi na rynku większego

wrażenia.

Wraz z ze zmianą liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym poznamy dziś

szereg innych danych makro. Jeszcze przed południem pojawi się wskaźnik

aktywności PMI dla przemysłu strefy euro. Godzinę później poznamy wielkość

bezrobocia w strefie euro oraz zrewidowaną dynamikę PKB. Na 14:30

zaplanowana jest publikacja raportu o rynku pracy, który zawierać będzie w

sobie także stopę bezrobocia, choć jak uczy doświadczenie, nie będzie

miała ona większego wpływu na rynek. W tej samej chwili pojawi się również

kwietniowy wskaźnik PCE oraz dynamika przychodów i wydatków gospodarstw

domowych. O 16:00 poznamy wskaźnik nastrojów konsumentów oraz wskaźnik

aktywności IMS liczony dla przemysłu USA.

Jak widać, czeka nas wiele wrażeń. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że

wczorajsza zwyżka podbiła ceny kontraktów na poziomy nowych rekordów.

Wprawdzie w końcówce sesji popytowi nie udało się utrzymać cen tak wysoko,

to można podejrzewać, że kupujący nie powiedzieli jeszcze ostatniego

słowa. Można zaryzykować tezę, że inwestorzy już się powoli przyzwyczajają

do tego, że po zaliczeniu maksa rynek się cofa, by później jednak ponownie

zaatakować. Gdy przyzwyczai się wystarczająco duża liczba graczy, nowego

maksa już nie będzie, ale to pewnie jest kwestia dzisiejszej sesji. Tu i

tak końcówkę mogą ustawić dane makro.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów