Po nieudanych próbach dłuższego przebicia, jeszcze przed otwarciem kasowego kurs zaczął piąć się do góry i po krótkiej stabilizacji pokonał piątkowe maksimum na 3731 pkt. To dało impuls dla przyspieszenia wzrostów, tym bardziej że indeks również ruszył mocniej do góry. Efektem był test psychologicznej granicy 3750 pkt., której jednak pomimo naruszenia nie udało się na dłużej przełamać. Po krótkiej korekcie miał miejsce następny atak, ale i on skończył się niepowodzeniem, a w odpowiedzi podaż przejęła inicjatywę. Do południa większość wcześniejszego ruchu wzrostowego została zniesiona, a kilkudziesięciominutowe odbicie było jedynie korektą. Pod koniec pierwszej połowy kontrakty znów zaczęły bowiem słabnąć, a celem spadków stało się poprzednie zamknięcie. Znowu jednak w jego pobliżu pojawił się aktywniejszy popyt i po kilku naruszeniach byki zaczęły odrabiać straty. Kilkadziesiąt minut przed końcem wzrosty znacznie przybrały na sile. Oporem stał się poziom 3764 pkt., skąd doszło do wyraźnej przeceny, która zniwelowała część wcześniejszej zwyżki.
Sesja ma pozytywną wymowę, a kolejne rekordy potwierdzają przewagę popytu na obecnym etapie. Sytuacja techniczna nie niesie większych zagrożeń dla dalszej poprawy i jednym z niewielu elementów mogących skłaniać do pewnej ostrożności jest duże wykupienie rynku. Szybkie oscylatory są dość wysoko w obszarach wykupienia, a niektóre z nich jak chociażby CCI i %R nie potwierdziły wczorajszego wzrostu i zaczęły słabnąć. Na razie nie padły jednak sygnały sprzedaży, a ponadto powyższy stan nie jest wystarczającym argumentem by mówić obecnie o większej zmianie kierunku w krótkim okresie. Powodów do tego nie daje również zachowanie takich indykatorów jak MACD i ROC. Pierwszy z nich nadal przyspiesza tempo wzrostów oddalając się od średniej, a drugi zdecydowanym ruchem zbliża się do rekordowych poziomów z marca. W tych warunkach ewentualne osłabienie powinno więc być jedynie techniczną korektą. Pierwszym wsparciem dla niej są okolice 3700 pkt., ale znacznie istotniejsze bariery znajdują się niżej. Są nimi przebity szczyt na 3654 pkt. oraz luka bessy w przedziale 3584-3630 pkt. Dopiero ich mocniejsze pokonanie może mocniej zdeprymować popyt i być zapowiedzią głębszej przeceny. Przy obecnym optymizmie są jednak spore szanse, że w najbliższym czasie do tego nie dojdzie.