Komentarz poranny

Aktualizacja: 19.02.2017 23:04 Publikacja: 08.06.2007 08:41

Początek dzisiejszych notowań z pewnością nie będzie miły dla posiadaczy

długich pozycji. Zarówno sesja środowa, jak i wczorajsza w USA zakończyły

się spadkiem cen. My będziemy musieli ten spadek nadgonić. Trzeba się więc

liczyć ze sporą przeceną na otwarciu. Można przypuszczać, że pierwsza

połowa dnia będzie dla byków nieprzyjemna. Za to druga ma szansę być

lepszą, choć nie musi to wcale oznaczać, że uda się wrócić na poziom

zamknięcia z środy. Tak naprawdę takie powinno być dziś zadanie byków -

zniwelować początkowy spadek cen. Jeśli to się nie uda kolejne zakupy będą

przychodziły z większym trudem. Tym bardziej, że czynników, które nie

sprzyjają zwyżce jest coraz więcej.

Głównym powodem spadków w USA ogłoszono przekonanie o tym, że w tym roku

już obniżek stóp nie będzie. Biorąc pod uwagę ostatnie zmiany na rynku

obligacji powoli trzeba się zastanawiać, czy rynek nie zaczyna dyskontować

kontynuacji sekwencji podwyżek. Wczoraj rentowność obligacji 10-letnich

sięgnęła poziomu 5%. Ten fakt sprawił, że coraz więcej osób zauważa ruch

na rym rynku i coraz więcej osób wyciąga z tego odpowiednie wnioski. Na

rynku akcji widać obawę. To jeszcze nie jest jakiś poważny strach, ale

obawa, że jednak inflacja może być (po chwilowym uspokojeniu) poważnym

problemem. Poważnym także z tego powodu, że zmusi Fed do działań

zaradczych, które mogą negatywnie wpłynąć na dynamikę wzrostu

gospodarczego w USA. Już teraz rewidowane są prognozy dotyczące tego

wzrostu w całym roku 2007. Jeszcze jakiś czas temu przypuszczano, że

wyniesie on ponad 3%. Teraz, po wyniku za I kw. i ocenach możliwości w

kolejnych kwartałach, przypuszcza się, że wzrost wyniesie 2,6%. Rosnące

stopy procentowe na długiej stronie krzywej rentowności z pewnością tych

prognoz nie poprawią, a wręcz mogą je jeszcze obniżyć.

Dziś mamy sesję w trakcie długiego weekendu, a więc można podejrzewać, że

wielu inwestorów zrobiło sobie wolne. Mniejsza aktywność sprzyja

niewielkiej zmienności cen. Czasem jest wykorzystywana przez stronę

popytową do wykonywania dziwnych ruchów. Czy dojdzie do nich dziś? Z

jednej strony takie jest zadanie byków na dziś, ale z drugiej niska

aktywność w czasie obrony rynku może tą obroną dyskredytować. Każdy ruch

przy niewielkim obrocie jest podejrzany i nawet jak dziś ceny wybronią się

to z wnioskami trzeba będzie poczekać do przyszłego tygodnia i przebiegu

sesji poniedziałkowej, gdy wszyscy wrócą z weekendu.

Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?