Minister Finansów jakby odpowiadając na zarzut ze strony banku centralnego
dotyczący wysokości stóp procentowych założonych w przyszłorocznym
budżecie stwierdziła, że w tym aspekcie należy być bardzo konserwatywnym.
Być może ktoś odebrał to jako nacisk na radę, choć nie sądzę, by tak było,
gdyż kierunek tego "nacisku" jest odmienny od tego, czego życzyłby sobie