TMS Brokers SA: Komentarz poranny

Dane z USA zadecydują o przyszłości dolara Spadek awersji do ryzyka i poprawa nastrojów inwestycyjnych w naszym regionie prowadziły w rezultacie do dalszego umocnienia złotego. W czwartek rano nastąpiła jedynie niewielka korekta spadkowa złotego.

Aktualizacja: 28.02.2017 01:08 Publikacja: 04.04.2008 11:09

Kurs euro zbliżył się w jej trakcie do granicy 3,49. Po południu, przy niższej płynności rynku, na sesji w USA, kurs EUR/PLN na trwałe przełamał granicę 3,48, osiągając dno w pobliżu poziomu 3,47. Spadały również notowania dolara i franka szwajcarskiego. Kurs USD/PLN na koniec dnia kwotowany był poniżej poziomu 2,22, a CHF/PLN poniżej 2,20.

Zaostrzający się trend spadkowy kursu EUR/PLN ma swoje źródło w czynnikach technicznych i prawdopodobnie dużym zleceniu sprzedaży euro. Po przełamaniu poziomu 3,50 i 3,48 inwestorzy posiadający długie pozycje w euro realizują zlecenia stop - loss. To w rezultacie uniemożliwia większy ruch zwyżkowy EUR/PLN będący odreagowaniem i realizacją zysków z krótkich pozycji w euro. Codziennie, przy niskiej płynności rynku, po godz. 18.00 dochodzi do przekroczenia kolejnych wsparć. Rynkowi zależy na tym, aby kurs euro utrwalał tendencję spadkową. Docelowym poziomem tego ruchu może być granica EUR/PLN 3,45. W tej chwili jednakże nie można wykluczyć jeszcze głębszej zniżki euro. W takim wypadku granicą wsparcia kursu EUR/PLN mogą być minima z maja 2001 roku umiejscowione na poziomie 3,3660.

Aprecjacja złotego ma w tej chwili silne podstawy fundamentalne. O ile jeszcze na początku bieżącego tygodnia jedynie mała część uczestników rynku spodziewała się podwyżki stop proc. przez RPP w kwietniu, to w tej chwili ich odsetek wyraźnie wzrósł. Stało się tak po komentarzach członków RPP. Dariusz Filar zasugerował po raz kolejny, że cykl podwyżek nie zakończył się w marcu. Jego zdaniem szczyt inflacji w tym roku będzie w sierpniu, a od III kwartału CPI powinna spadać do 3,7-3,8 proc. w grudniu. Podobnie uważa Marian Noga z RPP, który widzi potrzebę podwyżki stóp już na najbliższym posiedzeniu RPP. Zdaniem ministra finansów inflacja pod koniec tego roku może zacząć spadać, na razie stabilizuje się na wysokim poziomie. Podkreślił, że obecnie Polska najprawdopodobniej przestała spełniać kryterium inflacyjne, ale przy zdeterminowanej polityce NBP powinna pod koniec tego roku, a na pewno w przyszłym, ponownie je wypełnić.

Dzisiejszy obraz rynku złotego uzależniony pozostanie od danych z USA. Raport z rynku pracy określi kierunek eurodolara. Gdyby okazał się lepszy niż i tak już niskie oczekiwania, to możliwe są spadki kursu EUR/USD. Za tym może pójść jednakże zniżka notowań EUR/PLN.

Czwartkowa sesja na rynku zagranicznym charakteryzowała się dużą zmiennością. Początkowo inwestorzy wyprzedawali walutę europejską, co doprowadziło do spadku kursu EUR/USD do poziomu 1,55. Jedna z przyczyn tak dużego ruchu były gorsze od prognoz dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro. Okazało się, że spadła ona w lutym o 0,5 proc. w relacji miesiąc do miesiąca i o 0,2 proc. w relacji rok do roku. Rynek odebrał to jako pierwsze objawy malejącej presji inflacyjnej i podaż wspólnej waluty dynamicznie wzrosła.

Po południu inwestorzy poznali jednak nowe dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Wtedy to okazało się, że po raz kolejny nie są one dobre. Bardzo niemile zaskoczyła szczególnie informacja o cotygodniowej liczbie nowych bezrobotnych. Okazało się, że wyniosła on 407 tysięcy, wobec prognozy na poziomie 370 tys. Kolejna publikacja indeksu ISM z sektora usług już nie zaskoczyła negatywnie. Odczyt indeksu był lekko wyższy niż oczekiwań, jednak wciąż wynik na poziomie 49,6 nie jest zadowalający.

Szczególnie niepokojący jest wspomniany wzrost bezrobocia. Może on być zapowiedzią, że informacja o liczbie nowych miejsc pracy, którą poznamy dziś, również będzie słaba. Gdyby tak się stało będzie to istotny czynnik mający wpływ na wzrost oczekiwań na kolejne obniżki stóp procentowych w USA. Obecnie rynek szacuje z prawdopodobieństwem 25%, że 30 kwietnia koszt pieniądza zostanie przed FED po raz kolejny obniżony o 50 punktów. W takim wypadku możliwy stanie się ponowny wzrost kursu EUR/USD w okolice ostatnich szczytów.W przeciwnym razie powinniśmy kontynuować obecne spadki, dlatego też dzisiejsza publikacja jest niezwykle istotna i może zadecydować o zachowanie dolara w przyszłym tygodniu.

Marek Wołos

Marcin Ciechoński

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers SA

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów