Warszawska giełda zareagowała bardzo gwałtownie i indeks WIG20 zanurkował po informacjach z rynku pracy, po czym powrócił na wcześniejsze poziomy. Złoty pozostawał silny przez cały dzień, momentami schodząc do poziomu 3,4690. Nawet fatalne dane zza Oceanu nie osłabiły notowań naszej waluty; potwierdzają się słowa profesora Sławińskiego, który nie uważa, że kłopoty w USA mogą w jakiś poważniejszy sposób nam zagrozić. Dopiero po jakimś czasie podaż zaatakowała i kurs EURPLN wzrósł powyżej 3,48. Czynniki fundamentalne przemawiają za dalszą aprecjacją złotego, jednak należy wziąć pod uwagę krótkotrwałą korektę, co z pewnością będzie wykorzystane przez polskich eksporterów do zabezpieczania swoich ekspozycji. Na rynku walutowym dolar ponownie słabnie, EURUSD utrzymuje się powyżej 1,57.

Zwalniająca gospodarka USA powoli zaczyna dawać o sobie znać w Europie. W Niemczech drugi miesiąc z rzędu spadły zamówienia przemysłowe wśród producentów. Ankietowani ekonomiści spodziewali się wzrostu na poziomie 0,8 w ujęciu miesięcznym. W następnym tygodniu EBC podejmie decyzje co do wysokości stóp procentowych w strefie euro. Zakładamy, że pozostaną bez zmian na poziomie 4%, jednak uważnie trzeba będzie się wsłuchać w słowa J.C.Tricheta podczas konferencji i dowiedzieć się jak przedstawiciele EBC oceniają gospodarkę europejską. Dalszy kierunek polityki pieniężnej w Eurolandzie jawi się jako spora niewiadoma po ostatnich danych.

Na zakończenie warto wspomnieć o czarnych wizjach G. Sorosa, wspieranych przez F. Mishkina - obaj ekonomiści określają obecne wydarzenia w USA używając wyjątkowo mocnych sformułowań - "drugi Wielki Kryzys" czy "atak burzy niekorzystnych zdarzeń" to najmocniejsze z nich. Znamienne jest, że Soros przejął osobiście zarządzanie swoim funduszem, Quantum. W niespokojnych czasach legendarny "kapitan" sam pokieruje swoim "statkiem".

Przemysław Nowak