Zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Jednocześnie prezes banku, Jean-Claude Trichet, wypowiedział się na temat inflacji w raczej łagodnym tonie. Jego zdaniem obecne poziomy oprocentowania są wystarczające do utrzymania inflacji w ryzach.
Bank Anglii obniżył natomiast swoje stopy procentowe o 25pb, do poziomu 5%. Decyzja była spodziewana przez obserwatorów, ponieważ brytyjski rynek finansowy dość mocno odczuł konsekwencje kryzysu na rynku kredytów.
Ilość nowych podań o zasiłki spadła w USA w ostatnim tygodniu w skali nienotowanej od ponad dwóch lat. Spadek o 53 000 był lekkim zaskoczeniem dla rynku. Równocześnie średnia tych danych z kilku tygodni wzrosła do najwyższego poziomu od ponad trzech lat. Należy tutaj zaznaczyć, iż w poprzednich tygodniach wzrost ilości nowych rejestracji był duży.
Wraz z końcem tygodnia warto spojrzeć na wykres pary w EUR/USD w ujęciu szerszym aniżeli dzienny. Na wykresie tygodniowym pary widać jak duże tarcia występują na obecnych poziomach cen. Zmienność z jaką kształtowane są w ostatnich kilku tygodniach kolejne świece wzrostowe i spadkowe podkreśla nerwowość jaka panuje na rynkach. Z tej konsolidacji euro może wyjść zarówno górą jak i dołem. W pierwszym przypadku konieczne jest wyraźne pokonanie w cenach zamknięcia obszaru 1.59-1.5950. Jeśli tak się stanie wzrosty mogą sięgnąć poziomu 1.65. Spadek poniżej 1.56 oznaczać może obsunięcie w okolice 1.50.
Sylwester Majewski