Zakończenie okresu względnej stabilizacji w okolicach 3 000 punktów okazało się być zgodne z klasycznymi schematami rynku. Uspokojenie nastrojów, brak reakcji na czwartkowe nowe lokalne minima wskazujące na dosyć powszechne przekonanie o czekającym nas dalszym formowaniu krótkoterminowego trendu bocznego, okazały się być tradycyjną pułapką. Piątek był dniem przełomu i istotnej zmiany postrzegania perspektyw rynku przez wielu inwestorów, z tego też względu piątkowy spektakularny spadek może być zbyt emocjonalny. Pomimo tego scenariusz istotnej korekty ostatniej krótkoterminowej fali wzrostowej (od dołka 17 marca.) zyskał bardzo na prawdopodobieństwie. W horyzoncie średnioterminowym optymistyczny scenariusz podwójnego dna nadal jest oczywiście aktualny, większe emocje na rynku mogą się więc zacząć ewentualnie w okolicach poziomu 2 700 punktów.
Mocny spadek na ostatniej w zeszłym tygodniu sesji istotnie pogorszył układ techniczny. Poprzez close poniżej poziomu 2 930 pkt., nastąpiło wybicie dołem z blisko trzytygodniowej konsolidacji i otworzyło drogę do potencjalnego testu wsparć na poziomie 2 860 pkt. i 2 820 pkt. Za tym negatywnym scenariuszem przemawia utworzenie na piątkowej sesji klasycznej marubozu zamknięcia, zdecydowane przełamanie dotychczas obowiązujących wsparć (SK15 i SK55) oraz wyraźne pogorszenie wskazań indykatorów. Szybkie oscylatory mocno spadły potwierdzając istotną zmianę sentymentu na rynku. CCI osłabł i jest w okolicach lokalnego minimum z połowy marca, natomiast %R zbliżył się do swojego minimum na tej serii kontraktów. Ponadto MACD przebił linię sygnalną dając wstępny sygnał sprzedaży. Warto jednakże dodać, że spadający od 9.04 LOP br. przy wzroście wolumenu sygnalizuje zmianę krótkoterminowego trendu.