Może to świadczyć o powolnym wyhamowywaniu trendu spadkowego w tym segmencie. Jednak dopiero z końcem roku będzie można jednoznacznie określić stan tego rynku. Dziś poznamy inflację CPI z Eurolandu. Oczekuje się jej wzrostu w ujęciu rocznym do poziomu 3,5% z poprzednich 3,3. Jest bardzo prawdopodobne, że inflacja okaże się zgodna z prognozami lub nawet nieco wyższa. Potwierdzenie szacowanego poziomu wzrostu cen oznacza wciąż utrzymującą się presję inflacyjną. Z USA poznamy ilość zezwoleń na budowę domów. Oczekuje się lepszych danych na poziomie (-1,4)%, przy ostatnich (-7,8). Rozpoczęte budowy szacowane są na poziomie (-3,8)%, przy poprzednim odczycie (-0,6). Potwierdzenie tych danych oznaczałoby wstrzymywanie się z decyzją o rozpoczęciu budowy ze względu na niepewność oraz koszt kredytu. Dodatkowym argumentem są spadki cen na rynku wtórnym, oznaczające że za te same pieniądze można kupić dom o wyższym standardzie. Inflacja CPI szacowana jest na poziomie 4% r/r. Może się spodziewać odczytu na tym samym poziomie lub nawet wyższego, podobnie jak wczorajsze PPI. Dynamika produkcji szacowana jest na (-0,1)%. Poprzednio wyniosła ona 0,5. Odczyt ten sugeruje możliwość zwiększenia się bezrobocia. Dzisiaj opublikowany zostanie raport o stanie gospodarki. Nie powinien on jednak wpłynąć na rynek, ponieważ wszyscy znają sytuację gospodarczą w USA. Giełda w Nowym Jorku zamknęła się na plusie. Indeks Dow Jones osiągnął poziom 12362,47 punktu, tj. 0,49%. Inwestorzy wciąż obawiając się o gospodarkę i wyniki spółek wstrzymują się z zakupami papierów.
Złoto straciło na wartości osiągając minimum na poziomie 924,25 usd/oz.
O godzinie 08.10 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,5829 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: wczorajsze zmiany nie wyłączając lokalnego dołka na poziomie 1,5750 nie zmieniły praktycznie nic w dotychczas zarysowanym obrazie tej pary. Ceny nadal poruszają się w konsolidacji, a rynek czeka na kolejną serię kluczowych w tym tygodniu danych makro zza Oceanu, które opublikowane zostaną dzisiaj pomiędzy godziną 14 a 15. Poranny układ wskaźników intra day sugeruje, że do tego czasu notowania utrzymają zakres zmian zbliżony do wczorajszej sesji z możliwą lekką przewagą byków. Najbliższy techniczny opór wyrysować można obecnie już w rejonie 1,5860. Silna strona popytowa nie pozwala wykluczyć, że reaktywacja krótkich pozycji może być widoczna dopiero w przedziale 1,5860 - 1,5900. Z technicznego punktu widzenia zmiana sentymentu na sprzyjający aprecjacji dolara, możliwa będzie po osunięciu się cen poniżej 1,5740.
RYNEK KRAJOWY