X-TRADE: Wyniki firm i produkcja podbudowały sentyment

W bieżącym tygodniu na rynkach finansowych dzieje się naprawdę sporo, a środa miała sporą szansę stanowić punkt kulminacyjny. W pewnym sensie tak było - po wyższym od oczekiwanego wzroście rocznej inflacji para EURUSD osiągnęła nowe maksimum (1,5967 - co ciekawe dokładnie powtórzone kilka godzin później po inflacji i danych z rynku domów) najwyraźniej trwale pokonując poprzedni opór w okolicach 1,59.

Aktualizacja: 27.02.2017 21:23 Publikacja: 16.04.2008 17:12

Dane z USA mają z kolei mieszane wybrzmienie. Dane o cenach konsumenta, które mogły być wydarzeniem tygodnia okazały się dokładnie zgodne z oczekiwaniami (0,3% m/m dla wskaźnika ogółem i 0,2% m/m dla inflacji netto). Nie oznacza to oczywiście, że problemu inflacyjnego nie ma - wzrost cen importu po wyeliminowaniu ropy naftowej na poziomie 5,4% r/r czy wzrost cen producenta rzędu 7% oznaczają, że jeśli nie wzrosną ceny konsumenta, spadną marże firm. Znacznie gorsze były natomiast dane z rynku budownictwa mieszkaniowego. Liczba rozpoczętych inwestycji budowlanych spadła ze 1065 tys. w lutym do zaledwie 947 tys. w marcu, zaś liczba pozwoleń na budowę zmniejszyła się do 927 tys. W obydwu przypadkach są dane najsłabsze od marca 1991 roku. Dla porównania w drugiej połowie lat 90-tych liczba nowych inwestycji wahała się z reguły w granicach 1200 - 1500 tys. zaś w szczytowym momencie obecnej dekady przekraczała 2000.

Mimo tak słabych danych na rynkach akcji obserwujemy wzrosty, które w skali 2 dni sięgają już 2-3%. Dla inwestorów budujące są bowiem lepsze od oczekiwanych wyniki - wczorajsze Intela oraz dzisiejsze Wells Fargo (piąty co do wielkości bank w USA) czy LG Electronics. Zgodne z oczekiwaniami wyniki podał także JP Morgan, zaś po wzroście jego notowań można wnioskować, iż dla rynku to i tak dobry scenariusz. Wreszcie giełdowe byki zostały wsparte przez dane o amerykańskiej produkcji - ta wzrosła o 0,3% m/m (wobec spodziewanego spadku o 0,1% m/m) i spowodowała wzrost wykorzystania mocy produkcyjnych do 80,5%. Wzrost produkcji, zwłaszcza eksportowej, jest obecnie jedną z możliwych ścieżek wyjścia amerykańskiej gospodarki z kryzysu. Jeśli bowiem uważa się, że gospodarce tej potrzebny jest wzrost popytu i jednoczesny wzrost oszczędności to jedyną drogą, którą można to osiągnąć jest wzrost produktywności. Dane stanowią krok w dobrym kierunku, ale droga ciągle bardzo daleka - w ujęciu rocznym produkcja zwiększyła się zaledwie o 1,7%, podczas gdy w trakcie ostatniego ożywienia wzrastała o 3,5-4% r/r.

Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów