Komentarz poranny

Aktualizacja: 27.02.2017 20:58 Publikacja: 17.04.2008 09:33

Wczorajsza sesja w Stanach była szczególna. Wzrost indeksów o 2 proc. to

już jest ruch, który warto odnotować. Ponownie wśród inwestorskiej braci

pojawił się optymizm. Komentarze zaczynają po raz kolejny przypominać, że

bieżące dane nie są tak ważne, jak to, co ma się wydarzyć w przyszłości.

Tym samym przekreślane są wszelkie informacje negatywne, a uwypuklane te,

które potencjalnie mogą być przesłanką do wniosku, że sytuacja

makroekonomiczna się poprawia. Kolory przyszłości z szarości zamieniają

się powoli z róż także dla części graczy parających się analizą

techniczną. Pojawiły się bowiem opinie, że przynajmniej dwa indeksy są

bliskie wykreślenia odwróconej formacji głowy i ramion SP500.gif dj.gif W

tym drugim przypadku jest to o tyle ważne, że wyjście na poziom oporu

oznaczałoby także pojawienie się potwierdzającego sygnału dla tego, co już

dzieje się na średniej transportowej djta.gif Na niej to bowiem mamy zwyżkę, która

znacznie zyska na znaczeniu, gdy będzie potwierdzona zwyżką wartości

średniej przemysłowej. Przynajmniej kierując się teorią Dow`a. Swoją drogą

to ciekawe, że średnia transportowa ma się tak dobrze, gdy mowa jest o

recesji, a ceny ropy biją właśnie rekordy.

Technicznie sytuacja faktycznie jest ciekawa i oczywiście nie wolno nam

jej ignorować. Niemniej doszukiwanie się pozytywnych sygnałów może nas

wpędzić w pułapkę. Kiedyś oczywiście sytuacja gospodarki amerykańskiej się

poprawi, ale na razie niewiele wskazuje na to, że będzie to już w

najbliższym czasie. Obecnie panuje opinia, że nawet jeśli sytuacja będzie

się poprawia, to poprawa ta będzie powolna i długotrwała. Pewnie, gdy

pojawią się już wyraźny sygnały poprawy, to rynek będzie już dawno w

trendzie wzrostowym i właśnie ta świadomość każe graczom próbować

wyprzedzać innych. Chodzi tu o to by wykonać dobry start, a nie falstart.

Nastroje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Najpierw tydzień kończyliśmy

zmartwieni słabymi wynikami kilku spółek, co rzucało cień na cały sezon

wyników. Po wczorajszej sesji i wynikach JP Morgan i Wells Fargo wyniki

sezon wyników wyłania się z cienia i inwestorzy zaczynają łaskawszym okiem

spoglądać na kolejne publikacje. Artykułowane są przypuszczenia, czy

najgorsze w kryzysie rynków finansowych mamy już za sobą i teraz będzie

już tylko lepiej. Czy tak jest faktycznie, czy na dołek trzeba będzie

jeszcze poczekać, przekonamy się z czasem. Nam pozostaje obserwować zmiany

rynkowych wycen i na nie reagować. Inna sprawa, że ten nagły zwrot w

nastrojach jest raczej podejrzany.

Rynek wczorajszym wzrostem zignorował zarówno słabsze dane dotyczące

nieruchomości, jak i mało przyjemną wymowę Beżowej Księgi. Jedynym

pocieszającym elementem wczorajszego raportu o nowych budowach był fakt,

że one teraz spadają, a zatem można liczyć na to, że w końcu zacznie

spadać liczba domów już gotowych do sprzedaży. Dzięki temu może zmaleć

nawis podaży na rynku nieruchomości, a tym samym może się zmniejszyć

presja na spadek ich cen. Wychodzi z tego, że jeszcze trochę poboli, ale

dzięki temu później będzie już lepiej. Coś jak wizyta u dentysty z

zaniedbanym zębem. Pytanie, czy faktycznie można liczyć na odrodzenie się

popytu na rynku nieruchomości. W końcu mamy do czynienia z kilkoma

czynnikami, które temu nie sprzyjają, jak choćby utrudnienia z zaciąganiu

kredytów, osłabienie na rynku pracy oraz wzrost cen energii i żywności.

Wszystkie te czynniki były wymienione w Beżowej Księdze. Jej treść nie

była zaskakująca. Potwierdzała to, co już wiadomo było wcześniej i co

sygnalizowały poprzednie publikacje.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów