Komentarz poranny

Aktualizacja: 27.02.2017 20:35 Publikacja: 22.04.2008 09:44

O wczorajszej sesji w USA wiele ciekawego, a co mogłoby się przydać naszym

inwestorom, powiedzieć nie można. Sesja w dniu, w którym nie pojawiły się

żadne poważniejsze publikacje danych makro, opierała swoją dynamikę na

publikacjach wyników finansowych. Także i te nie wpłynęły mocno na poziom

notowań. W efekcie indeksy zakończyły dzień niewielką zmianą swojej

wartości względem zamknięcia w piątek. Po sesji ponownie rządziły wyniki.

Swoje opublikował Texas Instruments. Zaskoczenia wielkiego nie było, ale

spółka straciła ponad 2 proc., gdyż podała prognozę na najbliższy

kwartał. Okazała się ona słabsza od poziomu prognozy rynkowej. Kontrakty w

Stanach w tej chwili notują lekką przecenę względem wczorajszego

zamknięcia. To po części wynik nastrojów inwestorów ze strefy azjatyckiej.

Nikkei zanotował spadek o po nad 1 proc. O ponad 2 proc. spadł indeks w

Szanghaju . W tym drugim wypadku spadek od szczytu hossy osiągnął już

skalę 50 proc. Świat zdaje się tym nie martwić. Więcej emocji związanych

było ze spadkiem rok wcześniej. Obecna przecena, choć zaczęła się z

wyższego poziomu i jest znacznie większa nie podnosi adrenaliny graczom na

rynkach światowych. Być może dlatego, że nie ma tu mowy o krachu, ale

spokojnym trendzie, a każdy jest przekonany, że spadek cen na rynku

chińskim jest czymś naturalnym po silnych wzrostach.

Tymczasem Mark Hulbert w dwóch ostatnich tekstach stara się pocieszać

byków. Po pierwsze, sygnalizuje on fakt pojawianie się sygnału kupna na

średniej przemysłowej. Sygnał opiera się na teorii Dow`a. Sygnalizuje on

także, że to wydarzenie przeszło bez większego echa wśród autorów

newsletterów. Obecnie średnie zalecenie dotyczące zaangażowania na rynku

akcji w stosunku do całego portfela wynosi ok. 27 proc. Zatem reakcja

analityków na wyjście indeksów nad poziomy oporów jest dość ostrożna, co

dla Hulberta jest sygnałem byczym, gdyż zwątpienie w trend jest jego

pożywką. Innym wskaźnikiem możliwej poprawy sytuacji na rynku akcji, jaki

jest przywoływany przez tego samego autora, to zachowanie insiderów,

którzy swoje transakcje na papierach spółki, z którą są związani, muszą

raportować regulatorowi. Przewaga optymistów nad pesymistami jest w tym

wypadku dla Hulberta podstawą do wniosku, że mamy obecnie większą szansę

na wzrost cen niż ich spadek.

Mowa oczywiście o rynku amerykańskim, choć trudno się spodziewać, by

wzrost cen tam, nie został zauważony tu. Zatem powyższe spostrzeżenia

warto brać pod uwagę, choć oczywiście nie one są najważniejsze. Kluczowym

pozostaje zachowanie się samego rynku i nasze reakcje na to zachowanie.

Jeśli chodzi o zachowanie indeksu WIG20, to na razie optymizm powinien być

tłumiony. Mamy wprawdzie mały kanał wzrostowy, ale na razie jest on

traktowany jako korekta wcześniejszej przeceny. Problem może polegać

jedynie na tym, że ta przecena miała miejsce już dość dawno i do tej pory

podaż ponownie nie próbowała przejąć inicjatywy, co może być frustrujące

dla posiadaczy krótkich pozycji. O ile oczywiście można w spekulacji

kierować się takimi odczuciami. Wykres indeksu, jak i wykres cen

kontraktów przebywa w okolicy konsolidacji, z której się wcześniej wybiły.

Powrót w jej obszar zaneguje sygnał wybicia, ale jeszcze nie będzie

sygnałem przewagi popytu. Takowy może się jednak pojawić, gdyby właśnie

popytowi udało się osiągnąć coś spektakularnego. Jak choćby wyjść ponad

poziom konsolidacji. Trzeba jednak mieć świadomość, ze to wcale nie byłyby

koniec problemów byków. Najpoważniejszym nadal bowiem pozostaje szczyt z

Walentynek.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów