Jednocześnie niemieckie stowarzyszenie banków BdB przejęło kontrolę nad Duesselforfer Hypothekenbank, który mógł ponieść straty w wyniku ostatnich zawirowań na rynkach. Jego prezes przyznał jednak, że bank nie ma poważnych problemów z płynnością i jest w stanie generować zyski. To zmniejszyło negatywny wydźwięk opublikowanego wcześniej krótkiego komunikatu.
Złoty: We wtorek rano złoty pozostawał stabilny. O godz. 10:50 euro było warte 3,4160 zł, dolar 2,1450 zł, frank 2,1260 zł, a funt 4,2470 zł. Opublikowane o godz. 10:00 dane Głównego Urzędu Statystycznego nie przyniosły rozstrzygnięcia, chociażby dlatego, że były mieszane. Z jednej strony sprzedaż detaliczna w marcu wzrosła o 15,7 proc. r/r, wobec prognozowanych 21,4 proc. r/r, ale z drugiej stopa bezrobocia spadła aż do 11,1 proc., wobec spodziewanych 11,4 proc. To może sugerować, iż niższa dynamika zarówno produkcji przemysłowej, jak i sprzedaży detalicznej, mogły być wydarzeniem jednorazowym, a nie początkiem nowego trendu. Niemniej jednak dane te pokazują, że trudno będzie mówić o wzroście PKB o 6 proc. r/r w I kwartale. O godz. 14:00 poznamy jeszcze dane o inflacji bazowej netto. Jeżeli odczyt w marcu nie przekroczy prognozowanych 2,7 proc. r/r, to niezależnie od głośnych wypowiedzi "jastrzębiego" skrzydła RPP, do podwyżki stóp procentowych w kwietniu nie dojdzie. To będzie stanowić pretekst do realizacji zysków na złotym, choć niekoniecznie dzisiaj. Do tego niezbędna będzie zmiana krótkoterminowego trendu na EUR/USD na spadkowy. Tym samym na dzisiaj wsparcie dla EUR/PLN to 3,4100 zł, a opór to 3,4250 zł. Dla USD/PLN 2,1350 zł i 2,1550 zł.
Euro/dolar: W poniedziałek euro zyskiwało względem dolara na fali kolejnych jastrzębich wypowiedzi członków Europejskiego Banku Centralnego. Dali oni jasno do zrozumienia, iż oczekiwania związane z ewentualną obniżką stóp procentowych w ciągu najbliższych miesięcy są przedwczesne. Pozycji dolara zaszkodziły też słabsze od prognozowanych wyniki finansowe Bank of America, które wzbudziły wśród inwestorów obawy, iż sytuacja w sektorze bankowym pozostanie niestabilna. W efekcie notowania EUR/USD odnotowały lokalne maksimum na 1,5947 (85,4 proc. zniesienia wcześniejszej fali spadkowej od czwartku). Nie udało się jednak naruszyć historycznego maksimum na 1,5983. Informacje o problemach niemieckiego Duesseldorfer Hypothekenbank doprowadziły do spadku notowań eurodolara we wtorek rano do 1,5833. Później, kiedy na rynek napłynęły uspokajające informacje o kondycji tej instytucji, notowania EUR/USD powróciły w okolice 1,5950. Tak czy inaczej, kolejna informacja z niemieckiego sektora bankowego może mieć znaczenie psychologiczne. Zmusi inwestorów do zastanowienia się nad kondycją własnego sektora finansowego, który w przypadku dalszych problemów mógłby przełożyć się na decyzje podejmowane przez Europejski Bank Centralny. Dzisiaj jednak w centrum uwagi będą też dane ze Stanów Zjednoczonych. O godz. 16:00 poznamy dynamikę sprzedaży domów na rynku wtórnym w marcu. Odczyt niższy od 4,92 mln mógłby zaszkodzić dolarowi. Jeżeli jednak dzisiaj nie dojdzie do ustanowienia nowego historycznego maksimum (powyżej 1,5983) to wzrośnie presja na realizację zysków i poważniejszy spadek notowań EUR/USD w kolejnych dniach.
Funt/dolar: Ogłoszony wczoraj plan "ratunkowy" dla sektora hipotecznego na kwotę ponad 50 miliardów funtów był już wcześniej dyskontowany przez rynek i w efekcie nie zrobił na inwestorach większego wrażenia. Kurs GBP/USD przez większą część poniedziałkowej sesji spadał, a zniżki nabrały tempa po tym, jak bank RBS ogłosił plany gigantycznej emisji akcji mającej pokryć straty, których skalę poznamy jutro (mówi się o 5,9 mld funtów). W efekcie kurs GBP/USD spadł we wtorek rano do 1,9747, aby później powrócić w okolice 1,9815. Kluczowe dane makro poznamy dopiero jutro - o godz. 10:30 zostaną opublikowane zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Anglii.Analiza techniczna pokazuje, że notowania GBP/USD wsparły się na spadkowej linii trendu przebiegającej w okolicach 1,9750. To może prowokować do korekty, która jednak nie powinna przekroczyć 1,9850. Poziomy te warto będzie wykorzystać do sprzedaży funtów za dolary.
Sporządził: