Takie wyniki nie gwarantują dobrej sesji na warszawskim parkiecie, który wczoraj odnotował spadek WIG-u o 1,72%. Zwykle dobra sesja na azjatyckich giełdach zapowiada słabnięcie jena i ruch kapitału japońskiego za granicę, jednak charakter dzisiejszych umocnień zmniejsza prawdopodobieństwo takiego scenariusza. Akcje największych japońskich eksporterów traciły w obawie przed zmniejszeniem zysków z powodu znacznego umocnienia jena wobec dolara, a indeksy wywindowane zostały przez wzrost cen akcji instytucji zarabiających na inwestycjach spekulacyjnych.
W kalendarzu makroekonomicznym dominują dziś publikacje wstępnych danych o indeksie PMI w sektorze przemysłowym oraz w sektorze usług za kwiecień. Dane zbiorcze dla całej strefy euro opublikowane zostaną o 10:00. Przewidywany poziom indeksu PMI to 51,6 pkt w sektorze przemysłowym oraz 51,4 pkt w sektorze usług. O 11:00 poznamy dane o liczbie zamówień przemysłowych w lutym w Eurolandzie. Przewiduje się utrzymanie poziomu z poprzedniego miesiąca, co oznacza wzrost o 5,9% w stosunku do lutego 2007. Między publikacjami ze strefy euro pojawią się informacje o rozkładzie głosów na ostatnim posiedzeniu Banku Anglii, podczas którego obniżono stopę procentową do 5%. Naszym zdaniem wszyscy głosujący (brytyjska rada polityki pieniężnej liczy 9 członków) opowiedzieli się za obniżką. Kolejne istotne dla rynku światowego dane to dynamika sprzedaży detalicznej w Kanadzie. Przewidywany jest wzrost o 0,3% w ujęciu miesięcznym (o 0,5% w przypadku wskaźnika oczyszczonego ze sprzedaży samochodów). W kalendarzu na dziś brak istotnych danych z USA.
Złoty pozostaje silny i po niewielkim ruchu wzrostowym wraca na poziom w okolicach 3,41 EURPLN. Wobec dolara złoty zyskał - głównie wskutek ruchu EURUSD w górę - do 2,13 USDPLN. Dolar pozostanie obecnie słaby, w zasięgu wydaje się być nawet poziom 2,09 USDPLN, jeśli zrealizuje się scenariusz dalszego ruchu EURUSD w górę. Warto jednak przyjrzeć się ruchom krzywych odsetkowych w Eurolandzie oraz w USA. Nastawienie na kolejne obniżki stóp w Stanach maleje, niewykluczone więc, moment zmiany kierunku trendu zbliża się. Nie znaczy to, że nastąpi ona w najbliższych dniach lub tygodniach - mowa jest o horyzoncie kilku miesięcy.