Z. Flejsner: Komentarz europejski

Inwestorzy w Europie mogli czuć się zawiedzeni. Istniała szansa, że publikowane dzisiaj odczyty wskaźników makroekonomicznych oraz szacunki indeksów PMI wskażą wyraźny kierunek rynkom. Te jednak dostarczyły argumentów zarówno kupującym akcje, jak tym co się ich wyzbywali. W ślad za optymizmem amerykanów, sesja kończy się wzrostami.

Aktualizacja: 27.02.2017 20:35 Publikacja: 23.04.2008 19:05

Dzisiejsze publikacje makroekonomiczne z Europy były mocno niejednoznaczne. Informacje odnoszące się do bliższej przeszłości (szacunek PMI) wskazują na poprawę w sektorze usług i pogorszenie w sferze przemysłowym w Eurolandzie. Dane o zamówieniach na dobra przemysłowe , podane przez Eurostat, były z kolei lepsze niż przewidywali analitycy. Dotyczyły jednak lutego, miały więc mniejsze znaczenie dla nastroju. Głównym czynnikiem, który wpłynął na wynik dzisiejszej sesji były zachowania inwestorów amerykańskich.

Główne rynki w Europie rozpoczęły dzień od niewielkich wzrostów, po czym pogorszenie nastroju w sektorze bankowym sprowadziło indeksy do dziennych minimów. Słabość dotyczyła zarówno Europy Kontynentalnej jak i Anglii. Brytyjczycy dostali kolejne potwierdzenie, że sytuacja w sektorze nieruchomości jest nieciekawa. Merill Lynch obniżył prognozy dla cen oraz oczekuje , że spadek ilości budowanych mieszkań sięgnie w tym roku 25%. To pogrążyło instytucje kredytowe zaangażowane na tym rynku.

W Szwajcarii UBS próbuję próbuje zdobyć zgodę akcjonariuszy na pozyskanie z rynku 15 miliardów franków. Jego akcje spadały w dużej mierze na skutek wypowiedzi przedstawiciela banku, że zamierza wycofać się z niektórych segmentów bankowości inwestycyjnej. Konieczność pozyskania kapitału i ograniczanie działalności wskazuje na potencjalne kłopoty banku. Na niewiele zdały się oświadczenia Marcela Ospela - członka zarządu , że "najgorsze już jest za nami", kurs mocno spadał.

W Paryżu, obok przeżywających dzisiaj słabszy poranek banków, traciły towarzystwa ubezpieczeniowe z AXA na czele. Odzwierciedleniem pogarszającego się rano nastroju na rynku był kolejny wzrost rocznej stopy Euribor - sięga już prawie 5%. To stopa do której odnosi się większość zaciągniętych e Europie kredytów hipotecznych.

Obok banków, słabość objęła producentów samochodów- np. mimo wzrostu zysków Volkswagena o 26% w Ikw, jego akcje spadały. W sektorze farmaceutycznym GlaxoSmithKline poinformował o spadku zysku o 14%. Duży wpływ na indeks CAC40 miało obniżenie przez Deutsche Bank rekomendacji dla EADS - z powodu spadku popytu w USA oraz taniejącego dolara.

Końcówka sesji była okazała się kompletnym zaskoczeniem. Ze spadkowego marazmu przerodziła się w dynamiczne wzrosty indeksów. W sukurs przyszły polepszające się nastroje za Oceanem. Nagły wzrost wartości indeksów europejskich nastąpił po otwarciu rynków w Nowym Jorku.

W ostatecznym rozrachunku słabość, którą było widać po wczorajszym dniu została w dużej mierze przezwyciężona. Wymowa sesji nie jest jednak jednoznaczna. Wskazuje na duże rozchwianie nastrojów i podatność na wszelkie sygnały, w tym oczywiście głównie te pochodzące z rynku amerykańskiego. Trwałość takiego zachowania została dzisiaj ucementowana, mimo że część komentatorów finansowych próbowało z dzisiejszych danych wyciągać wnioski potwierdzające teorię malejącego wpływu wydarzeń i nastrojów w USA na rynki europejskie. Jak widać po dzisiejszej sesji w Europie, inwestorzy na rynkach akcji wciąż ślepo wpatrują się w Amerykanów.

Zbigniew Flejsner

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?