FIT DM: Emocje rosną przed posiedzeniem FED

Po piątkowych zwyżkach dolara na rynkach światowych inwestorzy nie są już tak zgodni, co do dalszego rozwoju sytuacji wokół amerykańskiej waluty. Duża polaryzacja poglądów przekłada się na sporą zmienność notowań.

Aktualizacja: 27.02.2017 17:14 Publikacja: 28.04.2008 14:03

Ten tydzień będzie obfitował w wiele kluczowych publikacji makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, które pokażą, czy rzeczywiście można mówić o początku pewnej stabilizacji w tamtejszej gospodarce i ewentualnym jej odbiciu w II półroczu. Dopiero wtedy pojawiające się tezy, iż FED mógłby wstrzymać się z kolejnymi obniżkami stóp procentowych po zapowiadanym na środę ich cięciu do poziomu 2,00 proc., miałyby mocne podstawy i mogłyby doprowadzić do wyraźniejszego umocnienia się dolara. Do tego czasu rządzić będą emocje.

Złoty: W poniedziałek złoty nieznacznie tracił na wartości w oczekiwaniu na środową decyzję Rady Polityki Pieniężnej, a także w kontekście zbliżającego się długiego weekendu, który skłania do redukowania dotychczasowych pozycji. Ograniczony wpływ mógł mieć także kryzys rządowy na Węgrzech, który może osłabić reformatorską pozycję premiera Gyurcsanego, kierującego de facto gabinetem mniejszościowym. Na razie jednak forint zachowuje się dość stabilnie, niewykluczone, że inwestorzy liczą na to, iż uda się szybko zgromadzić nową większość. Wracając do wydarzeń z kraju, euro podrożało do 3,44 zł, a dolar oscylował nieco powyżej poziomu 2,19 zł. Kolejna próba pokonania poziomu 2,20 zł nie była udana ze względu na zwyżkę EUR/USD. Jednak, jeżeli w środę potwierdzi się, że RPP nie zmieniła stóp procentowych, to złoty może jeszcze stracić na wartości. Kluczowym oporem dla EUR/PLN będzie poziom 3,45 zł. Z kolei USD/PLN ma szanse wspiąć się w okolice 2,23-2,2450 zł (jeżeli EUR/USD powróci do spadków).

Euro/dolar: Nieoczekiwanie niższa inflacja w czterech niemieckich landach w kwietniu doprowadziła dziś rano do nagłego spadku notowań EUR/USD poniżej poziomu 1,56. Strona popytowa na euro dość szybko odzyskała jednak siłę i notowania wzrosły w okolice 1,5685. Przyczyniły się do tego opinie Jean-Claude Tricheta i Yvesa Merscha z Europejskiego Banku Centralnego, którzy powtórzyli, że utrzymanie stabilności cen pozostaje najważniejszym priorytetem. Wspólnej walucie mógł pomóc także lepszy odczyt indeksu nastrojów wśród niemieckich konsumentów w maju (wzrost do 5,9 pkt. z 4,8 pkt. w kwietniu). Z kolei negatywny wpływ na dolara mogła mieć sytuacja na rynku ropy naftowej (choć zwykle jest odwrotnie), ale przede wszystkim powrót niepewności związanej ze środowym komunikatem FED. Mimo, że większość uczestników rynku spodziewa się, że okres agresywnych cięć stóp procentowych zbliża się do końca, to jednak perspektywy dla amerykańskiej gospodarki pozostają niepewne. W efekcie, jeżeli w komunikacie FED znajdzie się więcej "gołębich" akcentów, nie wykluczających dalszych cięć stóp procentowych, to dolar może dość szybko powrócić do trendu spadkowego. Dlatego też publikowane w najbliższym czasie dane makroekonomiczne mogą okazać się dość istotne. Z najważniejszych: we wtorek o godz. 16:00 indeks zaufania konsumentów Conference Board w kwietniu (prognoza spadku do 62 pkt.), w środę o godz. 14:15 szacunki firmy ADP, co do liczby nowych etatów poza rolnictwem w kwietniu (prognoza -80 tys.), a 15 minut później o godz. 14:30 wstępny odczyt PKB za I kwartał na poziomie 0,2 proc. Jeżeli będzie ujemny, to dolar może stracić przed zaplanowaną na godz. 20:15 decyzją FED. Analiza techniczna za sprawą przebiegu dziennych wskaźników EUR/USD daje pewną przewagę stronie podażowej, chociaż na tym samym wykresie ceny tworzy się formacja objęcia hossy. Kluczowe mogą okazać się poziomy 1,5732 i 1,5787 (odpowiednio 38,2 proc. i 50 proc. zniesienia ostatnich spadków). Dopiero ich pokonanie zaneguje scenariusz spadkowy, który finalnie powinien sprowadzić notowania EUR/USD w okolice 1,5350.

Funt/dolar: Obawy, co do zaplanowanych na ten tydzień publikacji danych makroekonomicznych z USA, zostały wykorzystane przez stronę popytową, która wyniosła dzisiaj notowania GBP w okolice 1,99 za USD.Dane makroekonomiczne, które mogłyby zaszkodzić funtowi nadejdą dopiero jutro, z czego najważniejsze będą informacje o liczbie złożonych wniosków i udzielonych kredytów hipotecznych w marcu i sytuacji w handlu w kwietniu. Sytuacja techniczna po poniedziałkowej zwyżce nie jest jednak jednoznaczna. Wsparcia poniżej 1,97 okazały się dość silne, co może wróżyć ponowny test okolic 1,9950-1,9970, jeżeli dane makroekonomiczne opublikowane jutro i w środę (przed decyzją FED) byłyby słabe dla dolara.

Sporządził:

Marek Rogalski

Główny Analityk

First International Traders Dom Maklerski S.A.

www.fitdm.pl

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów