Po ruchu tym nastąpiło niewielkie odreagowanie, jednak w kolejnych godzinach kurs EUR/PLN może podejmować kolejne próby pokonania wspomnianej bariery.
Za kontynuacją umocnienia polskiej waluty przemawiają ostatnie "jastrzębie" wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej, zgodnie z którymi kolejnej podwyżki stóp procentowych w naszym kraju należy spodziewać się najpóźniej w czerwcu. Do grona zdecydowanych zwolenników dalszego zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce, które w szeregach RPP reprezentowali m.in. Dariusz Filar oraz Marian Noga dołączył ostatnio inny członek tej instytucji Jan Czekaj. Jeszcze przed ostatnim posiedzeniem Rady opowiadał się on za pozostawieniem stóp procentowych w naszym kraju bez zmian. Obecnie jest on zdania, że RPP może być zmuszona do podwyżki kosztu pieniądza już w maju, by obniżyć poziom inflacji, nawet kosztem eksporterów, którzy coraz silniej odczuwają skutki umocnienia złotego. W opinii J. Czekaja polska waluta jest obecnie na tyle silna, że sprzedaż eksportowa staje się nieopłacalna, jednak jeśli w maju będziemy obserwować dalszy wzrost presji inflacyjnej w naszym kraju, kolejna interwencja Rady będzie nieunikniona.
Poniedziałkowy odczyt indeksu ISM sektora usług w Stanach Zjednoczonych pozytywnie zaskoczył inwestorów. Prognozowano, że wartość tego wskaźnika wyniesie 49,1 pkt, tymczasem powrócił on powyżej granicznego poziomu 50 pkt i obecna jego wartość to 52 pkt. Dobre dane tylko na chwilę powstrzymały wzrost pary EUR/USD. Kurs spadł do poziomu 1,5430, wyznaczając poniedziałkowe minimum, a w czasie sesji azjatyckiej utrzymywał się w wąskim przedziale 1,5480-1,5540. Należy pamiętać, że nie działał rynek japoński i dopiero dzisiaj tamtejsi inwestorzy wrócą do gry. Niepokojące informacje napływają z rynku ropy. Jeden z analityków Goldman Sachs Group w swoim raporcie stwierdził, że w ciągu dwóch lat cena baryłki ropy Crude może wzrosnąć do poziomu 150 - 200 USD. Jako przyczynę takiego zachowania podaje on rosnący globalny popyt na paliwo. Chiny, najszybciej rozwijająca się gospodarka światowa, zwiększyły swoje zapotrzebowanie na ropę ponad dwukrotnie w tej dekadzie. Już wczoraj w USA na nowojorskiej giełdzie za baryłkę ropy Crude płacono ponad 120 dolarów. Drożejąca ropa zwiększa presję inflacyjną. Przy mocniejszym dolarze będzie ona coraz bardziej widoczna w strefie euro. A zatem za niemal pewne należy uznać, że w czwartek Europejski Bank Centralny nie zmieni stóp procentowych. Rynek powinien już zacząć dyskontować tę informację, co będzie można zauważyć w wycenach pary EUR/USD. Wzrostowi euro może pomagać wczorajsza wypowiedź J. C. Tricheta, prezesa ECB, który uważa, że banki centralne powinny dołożyć wszelkich starań, aby powstrzymać rosnącą inflację i zahamować dalszy wzrost cen. Dzisiaj w ciągu dnia poznamy odczyt wskaźnika PMI strefy euro oraz PMI w Wielkiej Brytanii. Prognozowane wartości to odpowiednio 51,8 oraz 51,7 pkt.
Tomasz Regulski
Mikołaj Kusiakowski