Przed zamknięciem

Aktualizacja: 27.02.2017 14:01 Publikacja: 19.05.2008 16:51

Już po wielkości obrotu widać, że do zmian cen na dzisiejszej sesji należy

podchodzić z rezerwą. Dopiero po 15:30 osiągnięty został poziom 500 mln

złotych. Dziś ceny spadły, ale to jeszcze niczego poważnego nie oznacza.

Skala przeceny nie jest duża, a poza tym nadal przebywamy nad poziomem

wsparcia. Zatem przesadna panika i zbyt daleko idące wnioski nie są

wskazane. Słabość popytu jest widoczna, ale trudno mówić o ataku podaży.

Ceny wprawdzie spadły pod poziom dołka z 15 maja powiększając ówczesną

przecenę, ale nadal trzymamy się nad dołkiem z 9 maja, a to właśnie ten

dołek jest dla nas ważniejszy. Oddalenie się od poziomu oporu jest oznaką

słabości popytu, ale jeszcze nie jego kapitulacji. Można mówić o odbiciu

od oporu, ale sygnałem do większej przeceny będzie dopiero pokonanie

pierwszego wsparcia. Podaż nie powinna się zbyt wcześnie cieszyć. Nawet

mimo optycznej przewagi. Ostatecznym wyznacznikiem przewagi jest bowiem

cena, a ta nie spada zbyt szybko.

W trakcie dnia pojawiły się dane makro dotyczące polskiej gospodarki.

Prognozy analityków zostały potwierdzone. Mamy nadal do czynienia ze

wzrostem zatrudnienia i szybkim wzrostem płac. Tym razem zwyżka ta

przyspieszyła do ponad 12 proc. Pamiętamy, że wzrost płac to w tej chwili

jeden z głównych czynników wpływających na poziom inflacji. Do tej pory

władze monetarne reagowały na szybki wzrost płac zacieśnianiem polityki

monetarnej. Po takich danych wydaje się, że to zacieśnianie się jeszcze

nie zakończyło. Z wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej można

wnioskować, że na kolejny ruch podnoszący cenę pieniądza trzeba będzie

poczekać do czerwca. Na majowym posiedzeniu frakcja jastrzębi będzie

prawdopodobnie w mniejszości.

Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?