X-TRADE: MFW nadal pesymistyczne

Początek tygodnia na rynkach finansowych już niemal tradycyjnie był relatywnie spokojny. Przy niewielkiej ilości nowych informacji, rynek zdominował odczyt wskaźnika wyprzedającego koniunktury, sporządzanego przez Conference Board, który minimalnie wzrósł drugi miesiąc z rzędu. Mimo, iż z reguły wskaźnik nie wywołuje większych emocji wśród inwestorów, tym razem wpisał się w trwający już kilka tygodni ruch wzrostowy na rynkach akcji i przyczynił się także do umocnienia dolara.

Aktualizacja: 27.02.2017 14:01 Publikacja: 20.05.2008 09:55

Nie wykluczone, iż podobny charakter będą miały publikowane dziś dane, które również nie należą do kategorii tych najważniejszych. O godzinie 14.30 w Stanach Zjednoczonych podane będą dane o cenach producentów za kwiecień. Rynek oczekuje wzrostu PPI w relacji miesięcznej o 0,4% m/m, oraz 0,2% w przypadku wskaźnika po wyeliminowaniu cen żywności i energii. W Niemczech o godzinie 11.00 podany będzie wskaźnik ZEW (oczekiwany odczyt to -37 pkt.), który tradycyjnie traktowany był jako pewien prognostyk wskaźnika Ifo (środa), choć w ostatnim czasie ta zależność stała się bardziej dyskusyjna.

Tymczasem Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który w kwietniu ogłosił dość pesymistyczne prognozy dla globalnej gospodarki, nadal nie zmienia tonu. Wiceszef Funduszu powiedział, iż jego zdaniem należy się spodziewać kolejnych turbulencji związanych z kryzysem w sektorze finansowym.

Waluty - Umocnienie dolara bez konsekwencji

Początek tygodnia dolar rozpoczął od osłabienia. Wkrótce po rozpoczęciu handlu w Europie para EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,5630, 10 pipsów poniżej lokalnego maksimum z 1 maja. Obraz rynku zmieniły jednak dane z USA, które razem z korzystnym rozwojem sytuacji na Wall Street spowodowały wyraźne dolara wobec innych głównych walut. Dla pary EURUSD oznaczało to spadek do poziomu 1,5486, częściowo zniwelowany dzięki nocnemu umocnieniu jena. Dziś rano za euro płacimy 1,5530 dolara. Wczorajsze umocnienie dolara nie przekreśla szans pary EURUSD na dalszy wzrost, jednak może wzmocnić opór na poziomie 1,5630-42. Jen, który również tracił wczorajszym popołudniem, w nocy odrobił większość strat po wypowiedzi wiceszefa MFW, która ponownie wzbudziła niepokój co do sytuacji w sektorze finansowym. Para USDJPY zniżkowała z poziomu 104,65 do 104,00, nieco mniejszy ruch można było zaobserwować na parze USDCHF - z 1,0570 do 1,0515.

Poniedziałkowa sesja na polskim foreksie przyniosła osłabienie złotego wynikające głównie z popołudniowego ruchu spadkowego na parze EURUSD, z drugiej jednak strony ciągle widoczny jest na rynku silny popyt. Złoty stracił do euro nieco na otwarciu, para EURPLN notowana była na poziomie 3,3800 zaś USDPLN na poziomie 2,1660. Złoty zyskiwał w pierwszej godzinie, po czym powoli zaczął tracić na wartości, zwłaszcza po godzinie 14.30, kiedy do gry na parze EURUSD zaczynali przyłączać się inwestorzy z USA. Dane z rynku pracy, choć stanowią argument za kolejną podwyżką stóp, nie miały zauważalnego wpływu na rynek. Na koniec dnia ponownie dał o sobie jednak znać popyt i choć po 16.00 za dolara płacono 2,1870 złotego, zaś za euro 3,39 złotego, handel zakończył się na poziomach o niemal grosz niższych.

Surowce - Platyna ponownie błyszczy

Wczorajsze popołudniowe umocnienie dolara przyczyniło się do spadków cen większości surowców. Cena miedzi obniżyła się o 1,5%, zaś aluminium o 2%, choć tu dodatkowo należy uwzględnić informację o najwyższych od dwóch miesięcy zapasach miedzi monitorowanych przez LME. Z kolei platyna ciągle poprawia sytuację całego rynku kruszców. Choć umocnienie dolara przełożyło się na spadek cen w tym segmencie, kruszce szybko ponownie zaczęły drożeć i dziś rano za uncję złota płacimy 908 USD, srebra nieco ponad 17,05 USD, zaś platyny 2162 USD.

Niezależnie od wartości dolara, notowania ropy naftowej konsolidują się w przedziale 125-126 za baryłkę (gatunku Brent). Tydzień ropa zaczęła od wzrostów, jednak notowania zatrzymały się na poziomie 125,95 USD, czyli ponad 30 centów niżej niż maksimum osiągnięte w miniony piątek (126,29 USD).

O 2% wzrosła cena pszenicy, gdzie bardzo silny ostatnio spadek cen przyczynił się do wzrostu popytu na rynku rzeczywistym i zaowocował zwiększonym zainteresowaniem na amerykański eksport. Na rynek trafiła również informacja, iż Pakistan będzie chciał zakupić 2,5 miliona ton pszenicy. O niemal 6% spadła z kolei cena cukru z trzciny cukrowej i jest na poziomie najniższym od 2 stycznia bieżącego roku. W tym roku oczekuje się znacznej nadwyżki podaży nad popytem cukru.

Przemysław Kwiecień

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?