X-TRADE: Stabilizacja na minusach

Dzisiejsze święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii powinno przełożyć się na stabilizację kursów na warszawskiej giełdzie. Będzie to zresztą zjawisko charakterystyczne dla większości pracujących dziś rynków akcji. Można jedynie się zastanawiać, czy piątkowa przecena na Wall Street, uzupełniona przez dzisiejsze duże spadki na czołowych azjatyckich parkietach (Nikkei -2,3 proc.), przyniesie stabilizację na większych, czy mniejszych minusach.

Aktualizacja: 27.02.2017 13:41 Publikacja: 26.05.2008 10:35

Mając w pamięci zeszłotygodniową słabość polskiego rynku akcji, wydaje się że raczej na większych.

Piątkowa sesja w Warszawie była czwartą kolejną, którą indeks WIG zakończył spadkiem (46573,9 pkt.; -0,94 proc.). Tym samym znalazł się on w dolnej połowie czteromiesięcznej stabilizacji, którą na wykresie dziennym od dołu zamyka styczniowy dołek (44509,36 pkt.), a od góry lutowy szczyt (50193,53 pkt.).

W kolejnych miesiącach zakres stabilizacji indeksu WIG zawęża się. Jeszcze na początku maja, pomimo bardzo słabego kwietnia, można było mieć nadzieję na wybicie górą. Zwłaszcza, że w tym czasie na głównych światowych parkietach koniunktura wciąż się poprawiała po załamaniu z przełomu roku i nic nie zapowiadało szybkiego powrotu mocnych, a przede wszystkich liczonych w tygodniach, spadków.

Ostatnie dwa tygodnie jednak skutecznie pozbawiają złudzeń chyba największych optymistów. W tym czasie zostało zanegowanych większość wcześniej wygenerowanych wstępnych sygnałów kupna. Jeżeli nawet nie traktować tego jako sygnały sprzedaży, to trzeba się liczyć z tym, że obecnie bazowym scenariuszem dla warszawskiej giełdy jest kontynuacja, trwającego od końca stycznia, trendu bocznego. I to bez większych szans na wybicie górą, a rosnącymi szansami na wybicie dołem. To o tyle niebezpieczne, że wybicie dołem z czteromiesięcznej stabilizacji może być dynamiczne. Tak przynajmniej sugeruje analiza techniczna.

Spokojny początek ciekawego tygodnia na forexie

Tydzień na forexie powinien rozpocząć się stabilizacją kursów głównych par walutowych. Dzisiejsze święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii nie będzie bowiem sprzyjać dynamicznym zmianom kursów. Przynajmniej teoretycznie.

Takie zmiany natomiast powinny mieć miejsce jednak w kolejnych dniach. Katalog publikacji makroekonomicznych na ten tydzień przedstawia się imponująco. Inwestorzy m.in. dowiedzą się jak w kwietniu sprzedawały się nowe domy w USA (prognoza: -1,1 proc.) oraz jakie były wydatki (prognoza: 0,2 proc.) i przychody Amerykanów (prognoza: 0,2 proc.), jak w maju kształtowała się wartość indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (prognoza: 60 pkt.) i inflacja w strefie euro (prognoza: 3,3 proc. r/r). Poznają również kolejne przybliżenie danych o dynamice amerykańskiego PKB (prognoza: 0,9 proc.).

Gdyby kierować się zeszłotygodniowymi sentymentami na rynku walutowym, to najbliższe dni powinny przynieść dalsze osłabienie amerykańskiej waluty. W przypadku EUR/USD nie ma ani technicznych, ani fundamentalnych przeszkód, żeby para ta wróciła w okolice 1,60 dolara. Jednak już większe i dłuższe wzrosty, zwłaszcza te liczone w tygodniach, są wątpliwe.

O godzinie 8:53 za euro trzeba było zapłacić 1,5766 dolara. W tym samym czasie kurs GBP/USD testował poziom 1,9799, USD/CHF 1,0255, a USD/JPY 103,26.

Ropa może wciąż drożeć

W poniedziałek, podążając w ślad za taniejącym dolarem, cena baryłki ropy Brent wzrosła do Poniedziałkowy poranek przynosi wzrost cen ropy. O godzinie 8:53 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 131,92 dol., czyli o 0,8 proc. więcej niż w piątek pod koniec dnia.

Brak świętujących inwestorów z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, podobnie jak w przypadku większości rynków, może odbić się stabilizacją notowań "czarnego złota". Jednak w perspektywie całego tygodnia należy się liczyć z powrotem cen w okolice ustanowionego w czwartek rekordu wszech czasów na poziomie 135,12 dol.Realizacji takiego scenariusza będzie sprzyjać perspektywa dalszego osłabienia amerykańskiej waluty. Aktualnie nie ma większych przeszkód, żeby kurs EUR/USD wrócił w najbliższym czasie do rekordowego poziomu 1,6015 z 1,5760 dolara w piątek na zamknięciu.

Marcin Rafał Kiepas

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[email protected]

Komentarze
Łapanie oddechu
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków