Giełdy w Europie pozostawały pod wpływem własnych impulsów. Lekkie wzrosty, w obliczu kilku nie najlepszych wiadomości ze spółek wskazują na oczekiwanie na poprawę nastrojów na szerszym rynku. Chętniej kupowano spółki defensywne: użyteczności publicznej oraz telekomunikacyjne. Słabiej natomiast wypadał sektor bankowy. Nie jest wykluczone, że rynek będzie izolował ten sektor, podobnie jak spółki których zyski uzależnione są od taniej ropy.
Na słabość banków wpływały głównie dwa czynniki. Z jednej strony kurs BNP Paribas został dzisiaj odchudzony o prawo do dywidendy - co sprowadziło notowania tej spółki ponad 3% poniżej zamknięcia z piątku. Informacja ,która zaważyła o słabym sentymencie do większości banków w Europie, pochodziła ze szwajcarskiego UBS. W jego prospekcie informacyjnym, przygotowanym w związku z nową emisją akcji, pojawiły się informacje o możliwych dalszych odpisach związanych z kredytami zabezpieczonymi hipotecznie - tym razem dotyczących innych rynków niż USA. UBS tracił ponad 4%.
Dosyć słabo radził sobie sektor motoryzacyjny oraz linie lotnicze. Analitycy Merill Lynch obniżyli rating dla Nissan Motor. W tle rekomendacji była słabość rynku amerykańskiego. Nastrój przełożył się na spółki europejskie - głównie te eksportujące do USA jak Porsche, BMW czy Daimler. We Francji najbardziej tracił Renault - powiązanym kapitałowo z Nissanem. Spadki nie były jednak dramatyczne, po słabym otwarciu pojawił się popyt ze strony polujących na przecenione spółki o stabilnych perspektywach. Bliska producentom samochodów branża oponiarska traciła więcej. Kontrakty futures na gumę osiągnęły ceny nie notowane od 28 lat - co w połączeniu z regresem na rynku amerykańskim wróży dość słabą perspektywę dla rentowności tej branży w najbliższym czasie. Michelin tracił ponad 2%.
Wzrosty wśród spółek użyteczności publicznej nie miały wyłącznie charakteru zakupów defensywnych. Wiązały się z informacjami które podnosiły ich wyceny. Gaz de France poinformował, że planuje sprzedać jedną ze swoich spółek działających w branży energetycznej na rzecz Electricite de France. Wsparło to zarówno GdF jaki i EdF. Oprócz tego skorzystał również Suez - inna spółka użyteczności publicznej (m.in. wodociągi), bowiem wspomniana transakcja ma na celu uzyskanie zgody Komisji Europejskiej dla połączenia GdF z Suezem.
Podobne tło - zapowiedź sprzedaży części aktywów- miały również wzrosty EADS - właściciela Airbusa. W tym przypadku transakcja ma na celu pozyskanie gotówki przez firmę która od momentu jej powołania ma kłopoty z regularnym wypracowaniem zysków.