To jednak nie czas na odbicie, które mogłoby przerodzić się w długotrwały trend aprecjacji USD: zapas domów na sprzedaż pozostaje wciąż bardzo wysoki (szczególnie w przypadku domów nowych), zaś ostatnie raporty o sprzedaży i cenach przyniosły rewizję w dół odczytów za ostatnie 6 miesięcy.
W centrum uwagi na rynku lokalnym będzie z pewnością RPP. Miesiąc temu rada podjęła decyzję o utrzymaniu stopy referencyjnej na niezmienionym poziomie 5,75%. Od tego czasu ponownie zobaczyliśmy lepsze od prognoz odczyty danych o produkcji przemysłowej oraz o dynamice płac w sektorze przedsiębiorstw, które mogą wskazywać na konieczność następnej podwyżki, z drugiej jednak strony pojawiały się wypowiedzi członków RPP, że podczas najbliższego posiedzenia może brakować większości do podwyżki, że kolejne podwyżki powinny zostać odłożone, wreszcie, że bank może pozwolić sobie na jeszcze jedną podwyżkę bez zagrożenia dla tempa wzrostu gospodarczego. Kolejnym czynnikiem, który może doprowadzić do odsunięcia podwyżki w czasie jest fakt, że jeszcze nie opublikowano drugiego w tym roku raportu o inflacji - niewykluczone, że członkowie RPP poczekają na to szczegółowe opracowanie, zanim podejmą decyzję o kolejnej podwyżce. Złoty jest nieznacznie słabszy wobec euro oraz wobec dolara, głównie z powodu niepewności co do ruchu RPP. W poniedziałek nasza waluta zyskiwała, ponieważ stopy podniósł węgierski bank centralny. Jeśli jednak dziś RPP nie podniesie stóp (szanse oceniamy na 60-40), kurs EURPLN może ponownie ruszyć ku 3,41.
Dzisiejsze publikacje danych makroekonomicznych, mimo że nieliczne, mogą dość istotnie wpłynąć na rynek. O 10:00 poznamy saldo rachunku obrotów bieżących Eurolandu (najmniej istotny z dzisiejszych odczytów) oraz dane o sprzedaży detalicznej w naszym kraju (przewidywana dynamika sprzedaży detalicznej to 13,6% w ujęciu rocznym). Dane z Polski mogą być jednym z sygnałów dla Rady, nie będą jednak czynnikiem decydującym o tym, jak głosować. O 14:30 "gwóźdź programu", czyli dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA (najnowsze prognozy przewidują spadek wskaźnika o 1% w ujęciu miesięcznym oraz o 0,5% w ujęciu miesięcznym po oczyszczeniu danych z zamówień na środki transportu). Takie odczyty mogą być ciosem dla dolara. Pogarszające się nastawienie prognostów do dzisiejszych danych (tydzień temu przewidywano spadek obydwu wskaźników o 0,4%) sygnalizuje, że można dziś spodziewać się spadku wartości dolara.