Z Eurolandu opublikowana zostanie majową podaż pieniądza. Szacuje się taką samą wartość wskaźnika jak poprzednie 10,3%. Ten odczyt również może nie mieć wpływu na notowania wspólnej waluty. Dziś poznamy z USA ilość noworejestrowanych bezrobotnych w ujęciu tygodniowym. Oczekuje się niewielkiego wzrostu do 370 tysięcy przy poprzednim odczycie na poziomie 365. Drugie przybliżenie PKB za I kwartał spodziewane jest na poziomie 0,9%. Poprzednia wartość to 0,6. Potwierdzenie tych oczekiwań może sugerować utrzymywanie się wzrostu gospodarczego w USA. Nie jest to duża dynamika. Należy pamiętać o wysokich cenach surowców, które w dłuższym terminie mogą wpłynąć na spowolnienie wzrostu. Miernik inflacji za I kwartał szacuje się na 2,6%, przy poprzednich 2,4. Potwierdzenie tych prognoz uwiarygodnia tezę o możliwości pojawienia się presji inflacyjnej ze względu na wspomniane ceny surowców. Giełda w Nowym Jorku nieznacznie zyskała na wartości. Indeks Dow Jones zamknął się na poziomie 12594,03 pkt., tj. 0,36%.
Złoto pozostawało w bardzo wąskim zakresie zmian pomiędzy 897,15 a 903,00 usd/oz.
O godzinie 08.01 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,5614 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: przewaga zwolenników mocniejszego dolara po raz kolejny zagościła na rynku tej pary, a najlepszym tego dowodem było złamanie ostatniego dołka: 1,5666 oraz poranny atak na figurę 1,5600. Niedźwiedzie są zatem w ofensywie. Obraz techniczny oraz zmienność na wskaźnikach intra day sugerują jednak stopniowe wygaszanie aprecjacji dolara (przynajmniej w kontekście najbliższych godzin). Najbliższe wsparcie techniczne wyrysować można bardzo blisko, bo w rejonie 1,5570 - 1,5580. Właśnie tam mogą być podjęte próby reaktywacji długich pozycji. Opór wyznaczający granice przewagi podaży nad popytem zlokalizowany jest w pobliżu 1,5530 - 1,5540. Silnym impulsem z zewnątrz (otoczenia makroekonomicznego) będą w dzisiaj dane na temat amerykańskiego PKB (publikacja o godzinie 14.30).
RYNEK KRAJOWY