X-TRADE: Zamieszanie z ropą

Nawet amerykańskiej statystyce, prawdopodobnie najpełniejszej na świecie, zdarzają się poważne wpadki. Tak było z podanymi wczoraj danymi na temat zapasów paliw. Najpierw odczyt przesunięty został ze zwyczajowej środy, z tytułu poniedziałkowego święta. Później okazało się, iż dane... pojawiły się na stronie przed oficjalnym czasem (czyli godz. 16.30).

Aktualizacja: 27.02.2017 13:40 Publikacja: 30.05.2008 10:08

Podobno zawiódł program, który z jednej strony ma za zadanie umieścić dane na stronie, a z drugiej uniemożliwić do nich dostęp dokładnie do wybranego momentu. Co więcej, taka wpadka ma miejsce właśnie w momencie, gdy sytuacja na rynku ropy ma tak fundamentalne znaczenie również dla innych segmentów rynku finansowego (w tym pary EURUSD czy głównych indeksów). Mało tego, same dane również spowodowały sporo zamieszania - najpierw ropa drożała po gigantycznym spadku zapasów (o 12 mln baryłek łącznie ropy i benzyny), aby bardzo szybko powrócić poniżej wcześniejszych poziomów po tym jak inwestorzy bliżej przyjrzeli się komunikatowi departamentu energii. Okazuje się bowiem, iż tak duży spadek to wynik "przejściowych opóźnień" w rozładowywaniu tankowców, co oznacza, że tak naprawdę dane są bez znaczenia.

W nocy dotarły nienajlepsze dane z japońskiej gospodarki, gdzie w kwietniu wydatki konsumentów obniżyły się o 2,7% r/r, a dynamika produkcji przemysłowej była najniższa od września 2006 roku. Oznacza to, iż japońska gospodarka, która dotychczas radziła sobie całkiem nieźle, może zanotować w bieżącym kwartale wzrost niewiele wyższy od zera. Mimo to Bank Japonii raczej nie zdecyduje się na obniżkę stóp. Inflacja bazowa wyniosła w kwietniu 0,9% r/r, co jak na tamtejszą gospodarkę jest poziomem dość wysokim.

Na dziś zaplanowanych jest dość sporo danych makroekonomicznych. O godzinie 10.00 poznamy dane dotyczące polskiego PKB w pierwszym kwartale. Oczekujemy, iż zwiększył się on o 5,9% r/r, wobec 6,1% r/r w ostatnim kwartale 2007. Godzinę później w strefie euro podane będą dane o stopie bezrobocia (za kwiecień) oraz wstępne szacunki majowej inflacji (oczekiwany wzrost z 3,3% do 3,5% r/r). W USA o godz. 14.30 dane o dochodach i wydatkach gospodarstw domowych (konsensus w obydwu przypadkach to 0,2% m/m), a także indeksy cenowe konsumpcji. O godzinie 15.45 poznamy majowy odczyt indeksu Chicago PMI (oczekiwana wartość to 49 pkt.), zaś 15 minut później ostateczny poziom majowego wskaźnika Uniwersytetu Michigan, mierzącego nastroje konsumentów (konsensus 60 pkt.).

Waluty - Dolar zyskuje wobec euro i jena

Choć do bardziej istotnego umocnienia dolara potrzebne jest ożywienie w amerykańskiej gospodarce (lub silne osłabienie w Europie), sama zmiana oczekiwań rynku co do kolejnego ruchu Fed oddala perspektywę powrotu EURUSD do kwietniowych maksimów. Wczoraj to właśnie ten czynnik był powodem umacniania się amerykańskiej waluty, chociaż pomagała również sytuacja na rynku rpy, która ostatecznie potaniała. Choć poziom 1,55 nie jest silnym wsparciem, jednocześnie towarzyszy mu opór na parze USDJPY w okolicach 105,65-105,70, do którego wyraźnie zdążał wczoraj rynek. Opór nieznacznie naruszony, ale nie pokonany i stąd lekkie odreagowanie dziś rano.

W czwartek rynek złotego był zdominowany wpływem decyzji Komisji Europejskiej dotyczącej centralnego parytetu na parze EURSKK. Przypomnijmy, iż Komisja wydała zgodę na przesunięcie centralnego parytetu na parze EURSKK o 15% do 30,126. Słowacja, która przyjmie wspólną walutę 1 stycznia, do tego czasu musi utrzymywać kurs korony w przedziale +/- 15% wokół ustalonego parytetu. W rezultacie złoty wyraźnie zyskał wobec euro i tylko minimalnie stracił wobec dolara. Para USDPLN z poziomu 2,17 na czwartkowym zamknięciu obniżyła się na otwarciu do 2,1660, aby skończyć dzień na poziomie 2,1740. W przypadku EURPLN z blisko 3,40 na koniec dnia w środę mieliśmy 3,3810 na otwarciu i później nawet 3,3710, choć ostatecznie dzień para zakończyła na poziomie 3,3785. Gdyby nie wydarzenia na Słowacji, złoty zapewne straciłby i w relacji do dolara i do euro.

Surowce - Kruszce tanieją po wcześniejszych zwyżkach

Choć na rynkach surowcowych w ostatnim czasie dominuje ropa naftowa, spora zmienność notowana jest również w przypadku kruszców. Zmienność zapoczątkowana w okresie 15-22 maja, czyli ostatniej fali dynamicznej zwyżki na rynku ropy. Zwyżki, która w oczach części inwestorów, zwiększała atrakcyjność kruszców i w rezultacie mieliśmy 8% zwyżkę na złocie, 10% na srebrze, i 11% na platynie (ponad 20% od początku maja do 22 maja). Ostatnia przecena na rynku ropy oznacza zatem również tańsze kruszce. Tylko wczoraj złoto traciło 3%, srebro 3,5% a platyna aż 5%. Pozytywna korelacja pomiędzy notowaniami ropy a kruszców wydaje się nieco dziwna, jednak wyjaśniają ją dwa czynniki. Po pierwsze, napływ kapitału spekulacyjnego, po drugie, efekt dolara - tańsza ropa oznacza w ostatnich dniach mocniejszego dolara, zaś ten szkodzi notowaniom złota, srebra, czy platyny. Zresztą nie tylko tym trzem - na mocniejszym dolarze tracą także metale przemysłowe - choćby miedź, której cena znajduje się na ważnym psychologicznie poziomie 8000 USD za tonę.

Przemysław Kwiecień

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[email protected]

Komentarze
Łapanie oddechu
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków