Jeśli zostanie ona przebita, spadki wartości euro wyrażanej w złotym prawdopodobnie przybiorą na sile. Złoty umocnił się również względem dolara. Kurs USD/PLN odnotował nieco mniejszy spadek niż EUR/PLN ze względu na obserwowane w drugiej połowie wczorajszej sesji umocnienie dolara względem euro. Dzisiaj wartość amerykańskiej waluty wyrażana w złotym może zbliżyć się do poziomu wsparcia 2,3000.
Złoty zyskał na wartości, mimo słabych danych, jakie napłynęły wczoraj z polskiej gospodarki. Produkcja przemysłowa odnotowała w sierpniu spadek aż o 3,7% r/r. Prognozy zakładały jej niewielki wzrost (o 0,3%). W lipcu zwyżka tego wskaźnika wyniosła 5,6% r/r. Dane te potwierdzają fakt, iż rodzima gospodarka wkracza w okres spowolnienia. O tym, że złoty, mimo tych doniesień umocnił się, zadecydowała poprawa nastrojów na światowych rynkach. Inwestorzy, uspokojeni planem pomocy dla sektora finansowego, jaki przygotowały największe banki centralne, znów chętniej sięgali po ryzykowniejsze aktywa, do jakich zaliczyć należy polską walutę. Przy nieco spokojniejszej rynkowej atmosferze mogą oni wreszcie w pełni zdyskontować fakt, iż perspektywa wstąpienia naszego kraju do strefy euro w ostatnim czasie znacząco się przybliżyła. Jednak na drodze do przyjęcia wspólnej waluty (a wcześniej do wstąpienia do systemu ERM2, przynajmniej dwuletniego "przedsionka" Eurolandu) z pewnością pojawi się jeszcze wiele trudności, które mogą nie raz zachwiać wartością złotego.
Po wczorajszej skoordynowanej akcji banków centralnych, mającej na celu przywrócenie płynności krótkoterminowym pożyczkom międzybankowym, dalszą poprawę nastrojów na rynku kapitałowym zaobserwować można było po wieczornym wystąpienie sekretarza skarbu Stanów Zjednoczonych H. Paulsona oraz szefa Rezerwy Federalnej B. Bernanke. Oświadczyli oni, że rozważają możliwość przejęcia przez administrację aktywów leżących u źródeł obecnego załamania na rynkach finansowych. Amerykańska administracja rozważa utworzenie podmiotu na wzór Resolution Trust Corp., ratującego sektor finansowy w latach 80-tych. Po tej informacji doszło do nienotowanego od sześciu lat w USA wzrostu głównych indeksów giełdowych o około 4%. Poprawa nastrojów widoczna była również w notowaniach dolara, para EUR/USD zniżkowała do poziomu 1,4160. Optymizm dostrzec można było także na parze USD/JPY, która odbiła się od dna na poziomie 104,00 i dziś rano za jednego dolara płacono już 107 jenów. Osłabienie japońskiej waluty jest efektem spadku awersji do ryzyka i powrotu inwestorów, zachęconych planem amerykańskiego rządu, do transakcji opartych na carry trade.
Od rana obserwujemy niewielkie odreagowanie na parze EUR/USD, która wzrosła do poziomu 1,4260, jednak w dalszej części sesji spodziewać można się dalszej aprecjacji amerykańskiej waluty. Przedstawiony plan ratunkowy ma bowiem pozytywny wpływ na notowania dolara. Jeśli dobry sentyment utrzyma się w trakcie dzisiejszej sesji to bardzo możliwy jest spadek notowań eurodolara w okolice ostatnich dołków zlokalizowanych na poziomie 1,4070, a zachęceni do zakupów akcji uczestnicy rynku mogą sprawić, że para USD/JPY wzrośnie w okolice poziomu 108,00 będącego dolnym ograniczeniem kanału wzrostowego uformowanego od marca 2008 roku.
Tomasz Regulski