Komentarz poranny

Aktualizacja: 26.02.2017 12:04 Publikacja: 25.09.2008 09:11

Wczorajsza sesja w USA nie była szczególnie interesująca. Rynek jeszcze

żył informacją o ruchu zakupowym Buffetta. Zaczęto się zastanawiać.

Barclays kupuje część Lehman Bros. Bank of America kupuje Merrill Lynch, a

teraz Buffett ładuje miliardy dolarów w Goldman Sachs. Czy to są oznaki

zbliżającej się poprawy? Skoro wszyscy na rynku płaczą, to może faktycznie

niżej nie będzie, te informacje powinny dać do myślenia. Takie m.in. głosy

się podnoszą. Jak to więc jest z tymi zakupami? Owszem, dokonano kilku

transakcji, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że nie mają one celu

spekulacyjnego, ale typowo biznesowy. Uznano, że wyceny są na tyle

atrakcyjne, że podjęto decyzję o tym, by się zaangażować. Ocena dokonana

była nie tylko z punktu widzenia analizy sytuacji na rynku, ale także

własnej działalności. Musiano ocenić moment zakupu nie tylko ze względu na

poziom ceny, ale także koszt alternatywny braku zakupu, gdyby jakiś inny

podmiot dokonał przejęcia. Biznesowe nastawienie do inwestycji sprawia, że

tu nie szuka się najniższej możliwej ceny, choć oczywiście odgrywa ona

rolę. Tu spogląda się na obecne wyceny w punktu widzenia możliwości

osiągnięcia zysku w przyszłości. My za to mamy zupełnie inny punkt

widzenia. Gracze nie kierują się tu biznesem i rodzajem działalności.

Spekulantów interesuje tylko cena. To, by kupić możliwie najtaniej, a

sprzedać możliwie najdrożej. Z punktu widzenia spekulanta posunięcia

kapitałowe w USA wcale jeszcze nie muszą oznaczać, że obecnie mamy do

czynienia z dołkiem, choć pewnie za parę lat zakupy dokonywane w tej

chwili będą oceniane pozytywnie. Spekulant nie ma jednak takiego horyzontu

czasowego. Musi rozstrzygnąć, czy ten sam zakup będzie pozytywnie oceniany

za miesiąc, czy pół roku, a tu już takiej pewności nie ma. Warto więc

powstrzymywać się z decyzjami małpującymi ruchy wielkiej. Tu motywy i

ograniczenia są nieco inne.

Wracając do sesji, to poza Buffettem nic więcej się nie wydarzyło, a i to

przecież zostało ogłoszone dzień wcześniej. Cały czas trwa walka o

przepchnięcie planu B/P przez Kongres. Temat jest ciągle na czołówkach,

ale na notowania już za bardzo nie wpływa. Pojawiły się za to informacje

dotyczące sprzedaży domów na rynku wtórnym. W tym wypadku obserwowane

tendencje zostały zachowane. Dane okazały się nieznacznie gorsze od

prognoz. Na tyle nieznacznie, że ich wpływ na notowania był bardzo

ograniczony. Brak zaskoczenia nie oznacza jednak, że nie ma się czym

martwić. Mamy bowiem potwierdzenie dalszego osłabienia na rynku wtórnym.

Dziś otrzymamy analogiczne dane dotyczące nowych domów. Oficjalne prognozy

mówią o niewielkiej poprawie.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów