TMS Brokers SA: Komentarz poranny

Sentyment do dolara nadal słaby Po wczorajszym osłabieniu, dziś od rana złoty pozostaje w konsolidacji zarówno względem dolara, jak i euro. Po 9.00 czasu warszawskiego kurs EUR/PLN znajdował się na poziomie 3,3300, USD/PLN natomiast wzrósł do 2,2580.

Aktualizacja: 26.02.2017 12:12 Publikacja: 25.09.2008 11:20

Na rynku walutowym wyczuwa się niepewność i napięcie związane z nerwową sytuacją w Stanach Zjednoczonych, co przekłada się na większą awersję do ryzyka wśród inwestorów oraz spadek sentymentu do regionu rynków wschodzących. To z kolei wpływa na osłabienie się walut regionu, w tym złotego. Nie znane są jeszcze wszystkie szczegóły planu ratunkowego dla amerykańskich rynków finansowych, a kongres wciąż debatuje nad jego przyjęciem. Ben Bernanke oraz Henry Paulson starają się przekonać kongresmenów by plan został zaakceptowany, ich argumenty jednak potęgują nerwowość wśród inwestorów - politycy utrzymują bowiem, iż sytuacja na rynku finansowym jest bardzo poważna, wymaga radykalnych kroków, a każde opóźnienie będzie wiązało się z poważnymi konsekwencjami - z długotrwałą recesją gospodarczą w USA włącznie. W momencie, w którym plan zostałby przyjęty, zapewne poprawiłaby się atmosfera na rynkach, a na światowe giełdy powróciłby kapitał oraz wzrosty indeksów. Wpłynęłoby to również pozytywnie na umocnienie złotego. Każde opóźnienie jednak, czy przyjęcie planu w okrojonej formie, będzie potęgowało nerwowość na rynku i stwarzało presję na osłabienie się walut rynków wschodzących. Jedyne czego w obecnej chwili możemy być pewni to wciąż duża zmienność na rynku oraz nerwowość reakcji inwestorów.

Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zgodnie z oczekiwaniami RPP pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Inwestorzy oczekiwali również na komentarz po posiedzeniu - był on jednak bardzo neutralny w wymowie i w związku z tym pozostał bez wpływu na rynek. Nie zasugerował on konkretnego kierunku polityki pieniężnej w nadchodzących miesiącach. Prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek po raz kolejny zaznaczył, iż 2012 rok to najwcześniejszy możliwy termin przyjęcia euro. Dodał przy tym, iż wyznaczenie konkretnej daty będzie zapewne wymagać zmiany strategii polityki pieniężnej.

Pod koniec wczorajszej sesji w USA i od początku sesji w Europie dolara osłabia się względem euro. Kurs EUR/USD odnotował poranne maksimum w okolicach 1,4770. Opór w postaci wczorajszego dzienne maksimum, czyli 1,4745, został bezproblemowo pokonany. Wydaje się dość prawdopodobne, że w najbliższym czasie kurs eurodolara powinien nadal rosnąć, bowiem sentyment wobec amerykańskiej waluty ciągle się pogarsza.

Dodatkowym impulsem dla osłabienia dolara było wczorajsze wystąpienie prezydenta USA Georga W. Busha, który już po zamknięciu sesji amerykańskiej, wyraził swoje zaniepokojenie obecną sytuacją na rynku finansowym. Powiedział to samo, co wcześniej szef Fed B. Bernanke, i sekretarz skarbu H. Paulson, czyli że należy podjąć szybkie i zdecydowane kroki (czyt. uchwalić plan pomocy), bowiem w innym przypadku Stany Zjednoczone mogą zmierzyć się z "bolesną" recesją. Mimo iż, jak wspominaliśmy, Bush nie powiedział nic nowego, to wypowiedź taka z ust prezydenta bądź co bądź wciąż największej gospodarki świata, nie mogła poprawić nastrojów wobec amerykańskiej waluty. Dodatkowo inwestorzy zakładają się, że Fed może obniżyć stopy procentowe podczas październikowego spotkania. Kontrakty terminowe na CBOT w Chicago wskazują na prawdopodobieństwo takiego wariantu wynoszące 80 proc. Jednak jak dobrze pamiętamy przed ostatnim posiedzeniem FOMC we wrześniu inwestorzy także spekulowali, iż możliwa jest obniżka kosztu pieniądza, co nie znalazło potwierdzenia w rzeczywistości. Kolejnym argumentem przemawiającym na niekorzyść dolara mogą być dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości - rynek spodziewa się spadku sprzedaży domów na rynku pierwotnym do 0,510 mln w sierpniu. Mimo iż spadek ten przy takim odczycie nie byłby znaczny (poprzednio 0,515 mln), to wartość taka nie polepszyłaby nastrojów wobec najgorszego załamania na rynku nieruchomości od 17 lat. Sytuacji nie poprawią prawdopodobnie również i inne wskaźniki gospodarcze: sierpniowe zamówienia na dobra trwałego użytku (konsensus: spadek o 1,6 proc.) oraz liczba nowych bezrobotnych zarejestrowanych w poprzednim tygodniu, która według oczekiwań rynkowych wyniesie 448 tys., co mimo poprzedniego, wyższego odczytu (455 tys.) i tak należy uznać za wysoką wartość. Podsumowując wspomniane czynniki wskazują na możliwość dalszego osłabienia dolara. Bernanke oraz Paulson nadal nie przekonali kongresmenów do planu pomocy. Inwestorzy zatem nadal nie znają wielu szczegółów planowanej interwencji, co dodatkowo wpływa na osłabienie dolara.

Joanna Pluta

Adam Mizera

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers S.A.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów