Właśnie dlatego banki centralne krajów anglosaskich oraz EBC chcą temu za wszelką cenę zapobiec. Niestety interwencje będą miały ukryty koszt, który poniosą wszyscy - inflację - i to prawdopodobnie bardzo wysoką. Pożyczki udzielane przez EBC rosną po kilka procent tygodniowo, a całkowity bilans urósł już o blisko 60% rok do roku. Ostatni wzrost to wpływ nieograniczonych linii swapowych uruchomionych przez FED. Takie 'zalanie' systemu pieniądzem w pewnym momencie musi przełożyć się na wzrost cen.
W takim otoczeniu można spodziewać się wzrostu stóp procentowych w dłuższym terminie oraz ponownego wrostu cen surowców gdy ustanie przymusowa wyprzedaż aktywów przez fundusze. Rentowności obligacji dłuższych niż 2 letnie powinny rosnąć, a ich ceny spadać. Złoto, srebro, zboża i ropa powinny wrócić do trendów wzrostowych. Wpływ na waluty będzie trudny do przewidzenia. Rynki akcji mogą rosnąć nominalnie, ale ich zachowanie będzie relatywnie słabe jeśli uwzględnić inflację (podobnie jak w latach 70'tych).
Dzisiaj zapoznamy się z raportem Case-Shiller o cenach domów oraz z indeksem zaufania konsumentów. Nastrój na rynkach poprawił się. Rynek plotkuje o interwencji Banku Japonii, co osłabia jena. Dolar ustabilizował się, a surowce i akcje odreagowują. Złoty zdecydowanie umacnia się pod wpływem poprawy nastrojów.
EURPLN
EURPLN przetestował dzisiaj poziom 3,70, ale ruch ten niekoniecznie oznacza odwrócenie trendu wzrostowego. Na wykresie powstała potencjalnie wzrostowa formacja flagi. Zanegowaniem formacji będzie ewentualne pogłębienie spadku w kierunku 3,60. Jutrzejsze posiedzenie RPP nie powinno mieć większego wpływu na notowania, ale rynek będzie zainteresowany przyszłą polityką monetarną w obliczu kryzysowej sytuacji na rynkach finansowych. W najbliższych dniach nerwowe wahania na złotym będą utrzymywać się. Zmienności implikowane opcji lekko spadły, ale nadal utrzymują się na bardzo wysokich poziomach.