Od dłuższego czasu wydaje się, że popyt dość nieśmiało próbuje zawojować

dzisiejsze maksima. Wyjście na maksy indeksu tuż po danych niczego nie

zmieniło. Później mieliśmy niewielki spadek i ponownie bujamy się pod

maksami. Czy tym razem się uda? I co ma z tego wyniknąć? To już zaczyna

być męczące. Z 21-22