Według wstępnych szacunków wskaźnik ten odnotował spadek o 0,3%, podczas gdy prognozy zakładały jego zniżkę o 0,5%. Dane te, choć zdecydowanie nie są optymistyczne, zostały pozytywnie odebrane przez rynek, gdyż dały niewielką nadzieję inwestorom na to, że nie zrealizują się najczarniejsze scenariusze dla amerykańskiej gospodarki. Wskaźnik ten będzie jeszcze dwukrotnie rewidowany, wobec czego z jego bieżącego odczytu nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Często dane te po rewizji, szczególnie pierwszej, znacząco różnią się od początkowych szacunków.
Dzisiaj ze Stanów Zjednoczonych napłyną kolejne istotne dane makro. O godz. 13.30 poznamy m.in. przychody i wydatki Amerykanów we wrześniu. Wydatki konsumentów mają istotny wpływ na PKB tego kraju, wobec czego ewentualny kiepski odczyt wspomnianych danych, zdecydowanie pogorszy perspektywy dla amerykańskiej gospodarki, co powinno negatywnie oddziaływać na tamtejszą giełdę.
Wysokiego tempa wzrostów z ostatnich dni nie zdołał dzisiaj utrzymać japoński parkiet. Pod koniec notowań nastąpiła gwałtowna realizacja zysków, która doprowadziła do 5-procentowego spadku indeksu Nikkei. Zniżka ta dokonała się mimo obniżki stóp procentowych w Japonii. Pod naciskiem oczekiwań rynku, BoJ obniżył koszt pieniądza o 20 pb. Inwestorzy spodziewali się nieco większego cięcia - o 25 pb. Główna stopa procentowa w Japonii wynosi obecnie zaledwie 0,3%. Uczestnicy rynku negatywnie odebrali fakt, iż w szeregach BoJ nie było zgodności co do tej interwencji. Cztery z ośmiu osób, które decydowały o stopach procentowych, były przeciwne obniżce. W takiej sytuacji decydujący głos należał do szefa Banku Japonii, który był zwolennikiem cięcia stóp.
Mimo obniżki kosztu pieniądza w Japonii, umocnił się japoński jen. Aprecjacja tej waluty, wykorzystywanej przy transakcjach opartych o carry trade, nie jest zbyt dobrym prognostykiem dla światowych parkietów. Podobnie z resztą jak powrót do znaczących spadków kursu EUR/USD, który w ostatnim czasie jest swego rodzaju barometrem atmosfery rynkowej. Takie zachowanie notowań walut może oznaczać, iż powoli do końca zbliża się korekta wzrostowa na światowych giełdach.
Na europejskich parkietach dominują dziś umiarkowane spadki. O godzinie 10.30 niemiecki indeks DAX tracił nieco ponad 1%. Zniżkę obserwujemy również na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG20 w drugiej godzinie sesji tracił ok 2%. Wczoraj w jego notowaniach nie powiodła się próba trwałego pokonania bariery 1800 pkt. Dzisiaj, wobec nieco gorszych nastrojów na światowych rynkach, zbliżenie się do tego poziomu będzie bardzo trudne.