Ba, w ciągu całego dnia udało się poziom otwarcia poprawić jedynie o 2 pkt (tuż po otwarciu). Całą sesję notowania przebiegały na niższych poziomach. I to znacznie niższych.
Przewaga podaży była na tyle znacząca, że ceny zjechały w okolicę dołka z 19 sierpnia. To pierwszy z dwóch dołków, które aktualnie powstrzymują rynek przed dalszym spadkiem. Drugim z nich – znajduje się nieco niżej – jest minimum z 11 sierpnia. Dołek z 19 sierpnia znajduje się na poziomie 2143 pkt, a wczorajsze minimum zostało wyznaczone na 2148 pkt. To 5 pkt to niewiele, ale wystarczy, by uznać, że wsparcie spełniło swoje zadanie.
Po południu ceny się podniosły. Polepszenie nastrojów widoczne było także na rynkach akcji w Europie. W przypadku warszawskich kontraktów istniała możliwość powrotu w okolicę otwarcia. Gdyby popyt był wystarczająco silny, na wykresie dziennym pojawiłaby się świeca z dużym dolnym cieniem, która sugerowałaby zwrot. Tym bardziej że na wczorajszej sesji obrót był większy niż na poprzednich. Gdyby kolejnego dnia (czyli dziś) rynek ruszył od wzrostu, to na wykresie pojawiłaby się wyspa.
Problem w tym, że popyt nie był wystarczająco silny. W końcówce dnia ponownie przeważyła podaż i w konsekwencji dolny cień wczorajszej świeczki nie jest zbyt okazały. Z pewnością za mały, by miał oznaczać zwrot na rynku. Do tego dochodzi spory czarny korpus, który zdaje się załatwiać sprawę. To nie jest wynik, na którym można budować optymistyczne scenariusze. Wygląda na to, że kolejna sesja przyniesie ponowną próbę ataku na dołek z 19 sierpnia, ale tym razem zacznie się ona niżej, co ułatwi niedźwiedziom zadanie. Później zostałby już tylko dołek na 2094 pkt z 11 sierpnia.
Dziś pojawią się dane o inflacji w Polsce. Wczoraj przedstawiciel Ministerstwa Finansów sugerował, że spodziewa się, że inflacja może spaść na koniec roku do 3,5 proc. Sierpniowy poziom inflacji ma wynieść 4,2 proc. w relacji rok do roku. Gdyby okazało się, że jest wyraźnie niższy, byłby to argument za oczekiwaniem wcześniejszego rozpoczęciu cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce.