O godzinie 09:33 kurs EUR/PLN wspiął się do 4,5496 zł z 4,5299 zł wczoraj na koniec dnia, chwilę wcześniej testując poziom 4,5550 zł, nie notowany od czerwca 2009 roku. Kurs USD/PLN wzrósł do 3,4277 zł z 3,3964 zł, pozostając blisko poziomów nie obserwowanych od czerwca 2010.
Po dwóch dniach poprawy nastrojów na rynkach finansowych, ponownie zagości tam strach. Obawy inwestorów wywołała z jednej strony wczorajsza wypowiedź szefa Eurogrupy, że z uwagi na trudne warunki rynkowe Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF) nie zostanie zlewarowany do zakładanej wcześniej kwoty 1 bln EUR. Z drugiej natomiast, również wczorajsza decyzja Standard & Poor's Ratings Services o zmianie kryteriów oceny banków, co skutkowało obcięciem ratingów licznej grupy międzynarodowych instytucji finansowych. Wśród nich znalazł się m.in. Goldman Sachs, Bank of America, Merrill Lynch i Citigroup, których ratingi zostały obniżone do A- z dotychczasowych poziomu A. Humorów inwestorom z pewnością nie poprawił też Christian Noyer z Europejskiego Banku Centralnego (ECB) mówiąc, że sytuacja w Strefie Euro w ostatnich tygodniach znacząco się pogorszyła.
Cieniem na notowania polskiej waluty kładzie się też dzisiejszy spadek EUR/USD poniżej 1,33 dolara, po tym jak w poniedziałek i wtorek nie udało się tej parze wybić powyżej kluczowej strefy oporu zlokalizowanej w okolicy 1,34. Złotemu nie pomaga też koniec miesiąca, gdy przypada wiele płatności walutowych.
W środę wydarzeniem dnia na rodzimym rynku będzie publikacja przez Główny Urząd Statystyczny danych o dynamice Produktu Krajowego Brutto (PKB) w III kwartale 2011 roku. Rynkowy konsensusu kształtuje się na poziomie 4%, wobec 4,3% w II kwartale. Doświadczenie ostatnich tygodni uczy, że lepsze od prognoz dane mogą zostać zignorowane, natomiast słabsze prawdopodobnie zostaną wykorzystane jako pretekst do osłabienia złotego.
Dużo większy wpływ na notowania będą jednak miały nastroje na rynkach globalnych. Kształtować je będą doniesienia z dzisiejszego spotkania ministrów finansów Unii Europejskiej (ECOFIN), a także publikowane w godzinach popołudniowych dane z USA. Przede wszystkim raport ADP i indeks Chicago PMI, a w mniejszym stopniu Beżowa Księga Fed.