Taka wiadomość obniżyła cenę spółki i wcale nie jest powiedziane, że to będzie koniec tego ruchu.
Gdyby nie wpływ spadających o ponad 10 proc. notowań KGHM, rynek byłby wczoraj znacznie spokojniejszy i pewnie wiele by się nie wydarzyło w kwestii analizy technicznej. KGHM jest jednak poważnym składnikiem indeksu i spadek o 10 proc. jego ceny pozostawia trwały ślad w wartości WIG20, a co za tym idzie w wartości kontraktów terminowych. Także pod względem wygenerowanego wczoraj obrotu udział KGHM był ogromny, bo tylko ta spółka była odpowiedzialna za ponad połowę wykręconego wczoraj wyniku.
Zachowanie ceny KGHM było o tyle ciekawe, że jeśli przyjąć, że przecena była reakcją na opublikowanie sposobu naliczania podatku, to przeczy ona tezie o efektywności rynku. Sposób liczenia podatku był ujawniony już dzień wcześniej. Także wczoraj, długo przed pojawieniem się przeceny, sposób naliczania podatku opublikowały największe serwisy.
Co do samego podatku, to nie ma wątpliwości, że polski rząd wykonał skok na kasę. Podatek jest progresywny, a więc w sytuacji rosnącej ceny miedzi i srebra, to polski budżet, a nie akcjonariusze, będzie głównym beneficjentem dobrej koniunktury. Zyski dla akcjonariuszy będą rosły znacznie wolniej. Wprowadzenie podatku w takim kształcie ma ogromne znaczenie dla spółki. Nie chodzi tu tylko o kalkulację możliwych zysków i ich późniejszego podziału. To także nowy element, który musi zostać wpleciony w aktualne projekty inwestycyjne, który wcześniej nie był brany pod uwagę, a który ma kolosalne znaczenie. Wydaje się, że zaskoczeniem była wczoraj progresja podatku. Przy wysokiej cenie miedzi wysokość podatku przekracza połowę wartości tony miedzi. To daje do myślenia.
KGHM będzie zapewne jeszcze w centrum uwagi, ale dziś wydarzeniem będzie zapewne ostatnia godzina sesji. To w czasie tej godziny wyznaczana będzie wartość rozliczenia grudniowej serii kontraktów terminowych i opcji. Przebieg sesji do tego czasu może być jeszcze spokojny, ale podczas tej ostatniej godziny mogą dziać się cuda. Lepiej wtedy nie angażować się na rynku, bo może to grozić stratą.